Baaaardzo długo mnie tu nie było... co się działo przez ten czas ??? Haa ... zupełni nic. Wpadłam w rutynę codziennego dnia. Większość czasu spędzałam w pracy a czas, który miałam wolny spędzałam na kanapie grając na konsoli z całym mnóstwem czekolady i innych grzeszków... Tak mijały tygodnie, aż w końcu po raz kolejny mnie oświeciło !!!
Zawsze słyszę, że jestem taka ładna, taka fajna, taka cudowna... tylko czegoś mi brakuje do szczęścia ... TAK chodzi o moją figurę... Mam już 24 lata i wrażenie, że coś w życiu mnie omija przez moje dodatkowe kg ...
Tak więc zatrzymując się w czasie obecnym muszę Wam powiedzieć, że od miesiąca trzymam się diety, którą dostałam od mojej nowej Pani dietetyk ( która okazała się cudowną i ciepła osobą)...efekty mojej walki możecie zobaczyć na pasku który zamierzam z tygodnia na tydzień przesuwać coraz bliżej celu !!
Czy miałam już jakieś załamania ?? Tak było ich całe mnóstwo !! Na szczęście w takich chwilach wkracza mój narzeczony i nie pozwala mi się poddać nawet na sekundę. Jest dla mnie ogromnym wsparciem jak również i motywacją do dalszego działania.
Teraz całe moje życie jest podporządkowane diecie, gotowaniu i ćwiczeniom ... czyli walce o lepsze jutro ... i muszę Wam powiedzieć drogie Vitalijki, że zaczyna mi się to podobać :))
A to moje śniadankoooo ... !!
Grzanki z białym serem, pomidorem, avocado, cebulą i odrobiną oliwy ... przepysznee !
wPatka
20 listopada 2017, 01:25Powodzenia :) Dobrze, że dietetyk jest ciepłą i miłą osobą wtedy większa motywacja ;) i dobrze, że narzeczony trzyma rękę na pulsie ;)
cyganeczka01
19 listopada 2017, 10:21Cudownie mieć takiego stróża przy sobie.Ciesz się to drogą do szczęścia
Derineczka
18 listopada 2017, 12:04Początki są trudne ale uwierz, że się uda jak tylko przetrwasz kilka pierwszych dni! Wsparcie masz w nas! ;-) Grzanki cudownie smakowite...
annaewasedlak
17 listopada 2017, 11:02Powodzenia. Uda się już masz 5kg mniej.
106days
17 listopada 2017, 08:28Hej ;) powodzenia!! Fajnie, że masz wsparcie ;-)
93CoCo93
16 listopada 2017, 14:52Trzymam kciuki oby do przodu, ja bez dietetyka zaczynalam od 103 kg. Dziś mam 78-80 a było juz 74 .. mimo wszystko uwazam to za wielki sukces no i rozmiar 38 - 40 wcale nie jest juz nierealny ;) noszę na codzień. Pozdrawiam
Nina38
16 listopada 2017, 13:01Witaj :-)) co tam dobrego szykujesz na posiłki ? nie znikaj z vitalii :-)
Landryna3210
16 listopada 2017, 13:05Hej, dziś wiele pysznych rzeczy ;) Zupa marchewkowa, cukinia z kaszą bulgur i warzywami, sałatka z łososiem i mój ukochany koktajl z melona i kiwi .... ;))
Nina38
16 listopada 2017, 13:56smacznego życzę :-))))