Trochę mnie to wszystko przytłoczyło...ostatni tydzień to jedna wielka porażka. Moja dieta zaczęła mnie denerwować. Wkurza mnie to, że od razu po otworzeniu oczu myślę tylko o odchudzaniu. Wszystko muszę podporządkować pod swój jadłospis... aż w końcu pękłam. Na szczęście po rozmowie z Panią dietetyk wszystko wróciło na dobry tor i mam nadzieję, że dalej będzie szło w dobrym kierunku. Więc teraz walczę dalej o swoje największe MARZENIE .!
Pozdrawiam Was serdecznie .!
jamida
15 lipca 2014, 09:14nie poddawaj sie i do przodu
nathalija
15 lipca 2014, 00:13życzę Tobie by twoje marzenie się spełniło :)
nieznajoma-ona
14 lipca 2014, 23:20trzymam kciuki ;)
Muminka00
14 lipca 2014, 22:58No niestety, ale z dietą już tak jest...albo się robi wszytsko na 100% i wtedy każda chwila jej podporządkowana diecie...albo w ogóle nie ma co zaczynać... powoli powoli i wejdzie Ci to w krew :)
brukselka!
14 lipca 2014, 22:43Walcz, walcz i nie poddawaj się. Bitwę możesz przegrać, ale wojny nie! :)
PuszystaMamuska
14 lipca 2014, 22:22Wiesz bywaja takie ciężkie dni.. powiem wiecej - będzie ich sporo... ale pamietaj ze warto być twardym! Bo marzeniiom trzeba trochę pomóc by się spełniły! TRzymaj sie cieplo