Witam Vitalijki,
Zacznę od tego, iż ostatni rok nie należał do najszczęśliwszych w moim życiu Po pięciu latach zostawił mnie facet, który po tym jak napisałam mu magisterkę uznał, że miłość się skończyła i nie ma sensu udawać że jest dobrze. Szkoda, że jak byłam na każde zawołanie to miłość była ogromna. A kiedy ja coś chciałam było już po miłości... Ale nie ma co rozpamiętywać.
Później było różnie ale to zostawię na inną okazję.
W ciągu tego roku podejmowałam kilka prób odchudzania, które kończyły się po jednym dniu, co najwyżej dwóch.
A do ostatecznego kroku jakim dla mnie jest dzielenie się z innymi moim problemem było to co zobaczyłam w zeszły piątek na wyświetlaczu wagi, a mianowicie 134 kg - zupełnie się tego nie spodziewałam Wiem, że jestem gruba ale żeby aż tak To był dla mnie szok - łzy leciały mi jak groch i postanowiłam coś ze sobą zrobić.
Zacznę od tego, iż ostatni rok nie należał do najszczęśliwszych w moim życiu Po pięciu latach zostawił mnie facet, który po tym jak napisałam mu magisterkę uznał, że miłość się skończyła i nie ma sensu udawać że jest dobrze. Szkoda, że jak byłam na każde zawołanie to miłość była ogromna. A kiedy ja coś chciałam było już po miłości... Ale nie ma co rozpamiętywać.
Później było różnie ale to zostawię na inną okazję.
W ciągu tego roku podejmowałam kilka prób odchudzania, które kończyły się po jednym dniu, co najwyżej dwóch.
A do ostatecznego kroku jakim dla mnie jest dzielenie się z innymi moim problemem było to co zobaczyłam w zeszły piątek na wyświetlaczu wagi, a mianowicie 134 kg - zupełnie się tego nie spodziewałam Wiem, że jestem gruba ale żeby aż tak To był dla mnie szok - łzy leciały mi jak groch i postanowiłam coś ze sobą zrobić.
A że nie potrafię sobie sama poradzić z moim problemem Wy jesteście dla mnie ostatnią deską ratunku...
puszysta1811monia
18 marca 2013, 08:09dasz radę:)
Atka123456
10 marca 2013, 12:35damy rade:*
sigur1
9 marca 2013, 18:56Bierz się więc w garść i do roboty. A my Cię będziemy wspierać :) Będzie dobrze, dasz radę :)
Shalassa
9 marca 2013, 17:11Trzymam kciuki! Najważniejsze to zacząć i zrobić pierwszy krok. Wiadomo, że nie będzie łatwo ale pomyśl o efektach i satysfakcji :)
sisyw
9 marca 2013, 17:01Trzymam kciuki za Ciebie! Glowa do gory i do dziela! :D Sciskam!
Bramble
9 marca 2013, 16:51trzymam kciuki, będzie dobrze ;)
MonikaGien
9 marca 2013, 16:50bierz się kochana za siebie, najważniejsze że chcesz a tutaj bedziesz miała i wsparcie i motywacje :) głowa do góry! powodzenia
szabadabada
9 marca 2013, 16:50wiesz co, czy oglądałaś kiedyś program The Biggest Loser? Jeśli nie to polecam Ci serdecznie. Pomoże Ci uwierzyć że wszystko jest naprawdę możliwe. I mówię zupełnie serio.
naja24
9 marca 2013, 16:50Trzymam kciuki , napewno się uda , musisz w to uwierzyć :) powodzenia
kasiek222
9 marca 2013, 16:47głowa do góry, dasz radę..;) trzymam kciuki..;) powodzenia..;*
xxpaulinkaxx88
9 marca 2013, 16:44przykro:( ale dla siebie a co najważniejsze dla swojego zdrowia powinnaś coś zmienić. Jestem pewna, że dasz radę:) Trzymam kciuki:)
Devis
9 marca 2013, 16:42Znam ten ból kochana ale kiedyś trzeba zacząć. Więc głowa do góry i się odchudzamy. Tu nie tylko miłe dziewczyny cię będą wspierać i dopingować ale też mili faceci :-) .Wszyscy mamy jeden cel : Pozbyć się nadmiaru kilogramów. Powodzenia i trzymam kciuki
Tazik
9 marca 2013, 16:41Bardzo współczuję, musiałaś się czuć naprawdę okropnie... Ale wiesz co?? Już sama Twoja podjęta decyzja, chęć zmiany- to wszystko sprawia, że masz w sobie dużo siły!!! I poradzisz sobie !! Tu są ludzie, którzy jak nikt rozumieją trud odchudzania (czy jest to 5 czy 50kg). Zawsze są łzy, pot, zwątpienia- ale też i radość, energia, życzliwość, motywacje.. Dasz radę!!! Ja w Ciebie wierzę!!!
NothingToType
9 marca 2013, 16:40dasz sobie rade:) duzo osob ma ten sam problem i najwazniejsze, ze Ty chcesz cos z tym zrobic:) link motywujacy do bloga dziewczyny ktora odchudzila sie z duzej wagi - http://funeralformyfat.tumblr.com/ powodzenia:)
assassin
9 marca 2013, 16:39Aż mi się przykro zrobiło, kiedy to czytałam... Kochana: głowa do góry, pierś do przodu! Przy takiej wadze, z początku kg będą lecieć Ci baardzo szybko, więc od razu nabierzesz motywacji! Wytrwaj tydzień, dwa, a jak zobaczysz, że waga pokazuje mniejsze cyferki - uśmiechniesz się i uznasz, że jednak warto walczyć. My ci tutaj pomożemy. Wysyłam zaproszenie do znajomych, bo chciałabym śledzić Twoje poczynania i w razie czego dać Ci kopa w tyłek, żebyś się wzięła w garść jeśli będziesz mieć gorszy dzień. Walcz! :)
thinspirations
9 marca 2013, 16:37powodzenia! :) napewno dasz radę! tu na vitalii jest wiele sympatycznych dziewczyn, które chętnie cie wesprą. wiem, że nie ma co odchudzać się dla zemsty....ale wyobraź sobie minę twojego byłego gdy zobaczy cię odchudzoną :):) niech wie co stracił :):)
Myuux3
9 marca 2013, 16:37Ja wierzę w Ciebie. Każdy początek jest trudny , ale musisz się zebrać w sobie , postawić sobie cel i do przodu. ; ) Będzie ok ! Wiem ,że już niedługo będziesz się cieszyć z pierwszych efektów.
limones
9 marca 2013, 16:35może być coś gorszego, młoda kobieta która w siebie nie wierzy! głowa do góry
austryjaczka1
9 marca 2013, 16:34nie ma co płakać, trzeba brać się w garść :) Trzymam kciuki! :)