Nigdy więcej chałwy ze sklepu, w której składnie spotkamy różne "super" składniki: tłuszcz utwardzony, emulgatory E471, aromat waniliowy identyczny z naturalnym, regulator kwasowości E 330... dosładzacze: cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, glukozowy, fruktoza; w sumie często sporo ponad 40 proc. składu chałwy... wszystko to sprawia, że smakołyk jest tańszym w produkcji, a nasze komórki cierpią...
Jest jednak rozwiązanie tej farsy. Wystarczy wziąć sprawy w swoje ręce (nawet w przypadku jeżeli obie są lewe ;p ) i przyrządzić własną chałwę. Sezam to bogactwo "dobrego" tłuszczu, witamin i minerałów, co czyni ten niesamowity deser zdrowym i obłędnie smacznym.
PRZEPIS NA BLOGU SMAK ŚWIADOMOŚCI
fokaloka
15 listopada 2013, 09:14Mniam, chałwa :D
Kooociak
14 listopada 2013, 23:46Też jestem tego ciekawa :)
CzekoladowaNiewolnica
14 listopada 2013, 23:36A z jakiego przepisu to robiłaś? ;)