Oczywiście, że zupa krem- zielona, aksamitna. Jesień to pora, w której mogłabym jeść ciągle zupy. Działają rozgrzewająco i są syte. Pierwszy raz robiłam tę zupę i był to strzał w 10. Jest ona prosta i szybka w wykonaniu, a jednocześnie wykwintna. Wyglądem może zachwycić, a jej delikatny kremowy smak zaspokoi nawet najbardziej wybredne podniebienia. Połączona z suszonymi pomidorami, wędzonym łososiem , podana z grzankami jest idealnym wstępem przed uroczystą kolacją lub samodzielnym obiadem. Polecam!
Dziś wersja podstawowa :)
Jeśli chcecie przepis, wpiszcie w google - smakswiadomosci :)