Coś Wam powiem: MAM WIZJĘ!
(traktować z przymrużeniem oka)
Tak, tak! Widzę nas siedzących za stołami pełnymi jedzenia. Widzę jak ciocia wraz z babcią patrzy na nas podejrzliwie czy przypadkiem nasz talerz jest wystarczająco pełny. Widzę jak podsuwa jajeczko, sałatkę, ciastkoo. JEDZMY! Widzę jak walczymy z tym dylematem, odpuszczę czy jednak nieee... trzymamy się mocno, ale to ciasto tak kusi, że nakładam w końcu jeden kawałek! I tu pojawia się problem większości, po jednym kawałku następuje:
A święta nie trwają wiecznie. W końcu odchodzimy od stołu, a raczej staczamy się z krzesła by dotoczyć się do kanapy. I nagle pojawiają się wyrzuty sumienia. I pytania: po co tyle jadłam?!
Warto?? Nie warto!!
Jedzmy wszystko, ale z umiarem!
A tak serio to życzę Wam wszystkim wesołych i spokojnych świąt.
Cieszcie się czasem spędzonym z rodziną.
Miłości, uśmiechu, wiosny!
I smacznego jajka! :)
Moje prezentują się następująco :D
Żegnam się więc bo sanie czekają :D
I PAMIĘTAJCIE:
I PAMIĘTAJCIE:
breatheme
1 kwietnia 2013, 10:27Twoje jajka wygladały po prostu obłędnie :) Umiar to prawda stara jak świat, pytanie jest tylko taki: ile Vitalijek się do tego zastosuje? :))) Ja na szczęscie jestem raczej odporna na namowy innych osób, gorzej jest chyba z pokusami siedzącymi gdzieś głęboko w mojej głowie ;) Ale i chyba z tym sobie potrafię poradzić ;)
Rosalin
1 kwietnia 2013, 10:05Zaszalałam w święta, ale teraz będę miała więcej roboty przy ćwiczeniach, damy radę!
Cora.
31 marca 2013, 18:57No u mnie święta ... w szpitalu :D Może i lepiej gdyż ciekawe jak bym dała sobie radę W tym świątecznym świecie pełnym obżarstwa :)
muszeschudnac1993
31 marca 2013, 12:26:) wesolych
nulla87
31 marca 2013, 07:03wlasnie.. swieta swieta i po swietach, babcie, cioteczki znikna a kg i cm zostaną !:) wiadomo, ze trzeba cos swiatecznego zjesc ale z umiarem ;) nie traktowac swiat jako wymowki do obzerania sie ;) Milej Wielkanocy :)
Septemo
30 marca 2013, 22:01Też jestem zdania, że mówiąc kolokwialnie "żreć " w święta nie warto :) Pozdrawiam :))
siwwaa
30 marca 2013, 21:28hahahhah dobre ! :D dokładnie wszystko ale z umiarem ;) wesołych ;)
.Piugeth.
30 marca 2013, 21:09ja może w lecie kupię, jeśli namówię kogoś na wspólną jazdę :D no ja na szczęście teraz nie będę się miała czego bać ;D bo nasz pies już się do tej szafki nie zmieści haha ;D
.Piugeth.
30 marca 2013, 20:59i dobrze :) a co do rolek, to wiesz co? Ostatni raz jeździłam jak miałam, hmm, 10 lat? Potem mama kupiła psa :D i jak nasz bokserek był szczeniaczkiem to strasznie swędziały go nowe ząbki ;D i pewnego razu znalazłam go (w sumie : ją) w szafce z butami :D właśnie kończyła rozgryzać na strzępy moje rolki :D haha :D i tak moja przygoda z nimi się skończyła :D
.Piugeth.
30 marca 2013, 20:50Nie ma sprawy, podrzucam Ci oryginał, który tylko sobie przetłumaczyłam, wyjaśniłam i pozamieniałam kolejność: http://img3.stylowi.pl//images/items/o/201210/stylowi_pl_sport-i-fitness_1254757.jpg żeby nie było, że to mój autorski plan :D haha a dzięki rozpisce mogę ćwiczyć bez problemu nawet, kiedy komputer zajęty przez mojego Gracza Nałogowego :))) bo np Mel B. musi czekać na zwolnienie laptopa czasami :D chociaż już z pamięci lecę :D i tylko stoper mi potrzebny :D
.Piugeth.
30 marca 2013, 20:39Na mnie takie coś działa, nie umiem tego wytłumaczyć. To samo zawsze miałam z nauką - gdy w gimnazjum uczyłam się na chemię tablicy to też wszędzie miała małe karteczki z symbolami i całą resztą :D na angielski robiłam dwustronne fiszki (z jednej strony słówko po polsku, z drugiej po angielsku), gdy się uczę przed sesją - wszędzie są kartki z tym samym tekstem, który potem już znam na pamięć :D Im częściej patrzę na coś tym bardziej o tym myślę, a jak myślę, że miałabym Wam napisać, że obkleiłam tablicę rozpiską ćwiczeń i poległam w drugi dzień to chyba byłoby mi wstyd :D ogólnie to, że codziennie tu piszę na Vitalii powoduje u mnie taki lęk przed wstydem haha :D
.Piugeth.
30 marca 2013, 19:40ostatnia fotka wystarczy mi za całą rzeszę motywatorów vitaliowo-świątecznych :D Ja już przemilczę tą panikę i antypanikę "bo święta!", powiem tylko tyle - ja mam taką wizję: moja rodzina siedzi i ma w nosie to, czy zjem trochę, czy dużo. I jeden jedyny komentarz, który słyszę ZAWSZE "z czego Ty niby się odchudzasz? hahaha" - o i tak jest co roku :) tylko tym razem potem nikt nie dopowie "właśnie widzę, jak się odchudzasz" :D ;D:D ja sobie muszę obkleić czasem pokój jakimś "wypychaczem" (z łóżka), bo jak mam takie coś to mi wstyd, że się napracowałam, żeby sobie rozpisać, ładnie ponaklejać a potem się lenić :D
teinaa
30 marca 2013, 15:42Racja, można zjeśc wszystko, ale po troszkę. :) W tym miejscu tatuaż prezentuje się bardzo kobieco i delikatnie, a o taki efekt mi chodzi. :)
slashin
30 marca 2013, 13:36hehe pozytywny ten wpis, uśmiech na mojej twarzy zaliczony ;> ja tez mam zamiar jeść wzorowo, bo jak sama napisałaś- nie warto. Wesołych świąt kruszynko, powodzenia :****
Ewczaa
30 marca 2013, 12:10dokładnie, wszystko ale z umiarem, :)) wesołych! :*
liliputek91
30 marca 2013, 10:58Masz rację:) Wesołych Świąt!!!!!!!!!!
xxpaulinkaxx88
30 marca 2013, 10:57zgadzam się:) jajeczka super:) Wesołego;]