Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
;(


Nie jest dobrze. W robocie dostaje w dupę i po powrocie jedyne o czym myslę to aby coś zjeść i spaaaaaaać.

Co prawda wczoraj miałam taki kryzys, ale troszkę się wystraszyłam powrotu głodu. Na obecnej diecie nigdy nie czułam się głodna. A tu?

Postanowiłam zjeść solidniejsze śniadanie, aby mieć siły pracować, a ręsztę dnia muszę się trzymać planu.

Obiad 6 pierożków.

Kolacja jogurt+morela około17.30;)

I duuuużo wody. Jak tak dalej pójdzię waga bedzie stać stać i nic się nie zmieni;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.