Jestem leń skończony. Wczoraj zamiast iść i w końcu pobiegać. Jedyne do czego się zmusiłam to wyprasowanie ubrań i długi prysznic.
Wczoraj siostra mnie trochę dobiła. Szybka rozmowa na Skypa uświadomiła mi, że jak będę robić tak jak robię obecnie to nie schudnę na 100%.
Jest mi źle. Nie wiem co jest grane, że waga stoi. Zawsze chudłam szybko wystarczyło zmienić diete i włączyć ruch. A tu? Zmiana nastąpiła i wielkie nic widzę ;/
angelisia69
6 sierpnia 2015, 13:38prawda boli ale to jest lenistwo z twojej strony i jesli temu nie postawisz sie w koncu,bedziesz dalej tak tkwic w martwym punkcie :/