hejaa!
nie pisałam, bo żem zakirana i nie chciałam nikogo zarazić :P albo gluty mam ja, albo Zuza ;/ i tak ciągle i w kółko te bakterie się kręcą...
jestem szczęśliwa, bo zauważyłam powrót moich drogich, miłych koleżanek .... brakuje mi do kompletu jeszcze Szajbola, ale i na nią przyjdzie czas i pora. Tak jak czekałyśmy i się doczekałyśmy Kofinnki prawda?!
cóż u mnie prócz smarkania i kichania... a no nie jest źle ;) ćwiczę co 2 dzień 2 zestawy MelB. Jem w miarę zdrowo, choć zdarzają się czasami jakieś skoki w bok :) ostatnio zżarłam chipsy! nie jadłam tylko żarłam to świństwo a w tamtym momencie smakowało jak jakiś kawior :))) wydaje mi się, że nie tyję, wydaje mi się że tyłeczek się uniósł po ćwiczeniach z MelB, wydaje mi się, że jest ok..... ale czy tak jest ?!
buziaki cudaki
MllaGrubaskaa
20 listopada 2014, 14:14Na pewno tak jest ;)) Zdrówka życzę ;))
WaniliowoMalinowa
18 listopada 2014, 21:02Jak Ci się wydaje to tak jest i tego się trzymaj :D
coffeebreak
18 listopada 2014, 20:13:-)) na wstępie życzę zdrowia! Na drugim wstępie dziękuję za miłe wspomnienie mej skromnej osoby :-) A na zakończenie gratuluję zawziecia i ćwiczeń. U mnie to leży i kwiczy... Czipsy kawiorowe..fajny pomysł.
Grubaska.Aneta
18 listopada 2014, 15:42Zdrowka kochana, szkoda czasu na chorobska, choc sama tez nie czuje sie najlepiej. A Mal B potrafi z czlowieka wycisnac wszystkie poty .
virginia87
18 listopada 2014, 14:33po Mel B na pewno tyłek wyżej ;) chipsy dobre są raz na jakiś czas. Taka odskocznia się każdemu nalezy.
MamaJowitki
18 listopada 2014, 14:05ciwcz dzielnie i jedz zdrowo :)