miałam już wczoraj dodać wpis, kiedy w połowie padła mi bateria w lapku i game over ;/
wczorajszy dzionek był mega pozytywny :) zaliczony basen, domowe pierogi z jagodami u mamy, a wieczorem lemoniada z mięta i scrabble :)) w domu byliśmy ok północy, padłam jak kawka - spało mi się rewelacyjnie, nie było duszno i wyjątkowo skurcze łydek nie wystąpiły :)
od tygodnia łykam magnez i może troszkę to pomogło :)
dzisiaj dzionek też na pełnych obrotach, rano wstałam wstawiłam 2 pralki, umyłam okno w kuchni, a mąż wskoczył na dwa pozostałe okna :) później poszliśmy spacerkiem na ryneczek po warzywa i owoce i tym oto sposobem machnęłam spacer 4km :) po powrocie wstawiłam wcześniej namacerowanego kurczaka do piekarnika a sama zabrałam się za szatkowanie kapusty :) jeszcze tylko ziemniaki i będzie obiad gotowy :)
firanki poprane, pościel zmieniona... idą święta?! heheh żartuje!
teraz wyciągnęłam nogi na kanapie i popijam inkę mmm :)
apetyt kubince dopisuje i jedynie ratuje ją CZASAMI kontrolka w głowie zwana rozsądkiem... ;p
moje dzisiejsze menu:
- bułka z twarogiem i dżemem, szklanka mleka
- jogurt naturalny, morela, truskawki, garść błonnika
- 1/2 bułki z serem i pomidorem
- kawałek drożdżówki, garść czereśni, inka
- udko z kurczaka, 2 ziemniaki, surówka z białej kapusty
- truskawki
nie mam ochoty na mięso, wędliny.. staram się jeść jakieś mięsko chociaż na obiad, ale tak to nie czuję potrzeby :)
ruszek ciężarówki:
4km spacerku
20min gimnastyki dla ciężarówek
miłego weekendu !
coffeebreak
15 lipca 2013, 12:31:-)
MllaGrubaskaa
7 lipca 2013, 07:24Bardzo aktywną ciężarówką jesteś :))
mikolino
6 lipca 2013, 20:38Ale mialas aktywny dzien ;-))
agakam1988
6 lipca 2013, 19:38Ale u Ciebie smacznie:) Też życzę udanego weekendu!
NaMolik
6 lipca 2013, 18:45Milego miłego :) Pozdrawiam serdecznie :)