moje menu:
- musli, kawa z mlekiem
- bułka razowa z serem , 1 łyżki sałatki jarzynowej, szklanka soku marchwiowego
- kebeb + piwo :P
jak widzicie niewiele zjadłam pomijając kebaba ( a teraz napisze coś strasznego uwaga! było pycha ! :P)
zrobiłam zupę klopsową da K., chcę zrobić fasolę w sosie pomidorowym da siebie ( ale to jutro ;p), pomalowałam pazury na kolor fuksji :)))
minęły 2,5 godzinki od ostatniego posiłku, jestem zmęczona a do tego to przeziębienie ale nie poddaje się wskakuję na orbiego na 1h
buziole kochane
Czeczynka
30 stycznia 2012, 09:33No i byłam tym tygrysem, dzięki ;D łoj tam, jeden kebab raz na sto lat, co to było ;]
KochamTiramisu
27 stycznia 2012, 10:13Eeej no wiem,że to mało edukacyjne ale zazdroszczę kebaba...smaka mi narobiłaś :P.
polishpsycho32
27 stycznia 2012, 00:12kurcze tez kocham kebab ale taki kebabik to z 1000 kal zgroza....wiec musialabym chyba z 3 godziny jezdzic na rowerze zeby to spalic..
melekmonika85
26 stycznia 2012, 22:15pewnie, ze tak ;)) .. piwo??? ozz Ty..ale mi smaka narobilas..jade jutro po browarka...
Lidaaaa
26 stycznia 2012, 21:58faktycznie coś w tym jest, ja dziś chodziłam po Biedronce i jak opętana oglądałam same niezdrowe i tuczące rzeczy i miałam taką ochotę się na nie rzucić hehehe ale damy radę!:)
ajkaQ
26 stycznia 2012, 21:42kebab......pycha hmmmmm, i dobrze, że smakowało i miałaś z tego przyjemność czasami też się coś Nam należy:-)) a na pewno na orbim spalisz go szybko:-))
KropelkaRosy
26 stycznia 2012, 21:22To chyba ten spadek temperatury na nas tak działa. Czytam pamiętniki Vitalijek i okazuje się, że wiele z nas miało dziś jakieś jedzeniowe słabości. Oby tylko przejściowe. Ale teraz bądźmy grzeczne i trwajmy dalej w zmaganiach.