Kochane!
Waga pokazuje 77.4 kg! Cos sie wreszcie rusza, mimo tego ze bylismy w Dublinie na weekendzie Wielkanocnym. Jestem tak szczesliwa ze szok, bo nie przypuszczalam ze bedzie jakikolwiek ubytek! Dni poprzedzajace wyjazd jadlam troszke mniej, bo wiedzialam ze w piatek i sobote kaloryka przekroczy 2,000 kcal. Moze to tez pomoglo? Ale od poniedzialku powrocilam juz do 1,550 kcal - 1,650 kcal. Wydaje mi sie, ze ten limit moze jest tym "zlotym srodkiem"? W Dublinie pilam glownie gin i tonik, no ale jeden Guinness musial byc tradycyjnie. Powiem Wam ze dla mnie piwa wszelkiego rodzaju to raczej mi juz nie podchodza tak jak kiedys. Strasznie czuje sie po nich senna i taka pelna. Wszystko to co jadlam i pilam notowalam w Fitness Pal i Nutra Check (mam dwie bo zdziwiloby was jakie sa roznice w kaloryce tego samego jedzenia ktore loguje!). Z jedzeniem nie szalalam za bardzo. Jadlam to na co mialam ochote, ale w umiarze (np dwa kawalki pizzy zamiast calej, albo pol ciasteczka do kawki na spolke z mezem haha). Na kolacje maz znalaz super Japonska restauracje i zamowilam w miare zdrowe rzeczy, nie objadajac sie. Raczej bylo duzo ruchu, wiec moze to tez pomoglo spalic kalorie. Tak czy owak, jestem bardzo zadowolona ze ten wyjazd nie zaprzepascil mojej "walki" i pilnowania sie.
Dzis mielismy jechac do Londynu z okazji urodzin tesciowej, ale sa strajki kolei i nasze pociagi zostaly skasowane. Powiem Wam ze sie ciesze, bo wole poogarniac sobie w domu a nie wydawac pieniadze i jesc na miescie znowu! Wyglada na to, ze nastepne kilka weekendow mam raczej spokojnych wiec moze sie uda zrzucic jeszcze troszczke na komunie mojej ukochanej bratanicy w polowie maja 😉
Zycze Wam wszystkim udanego weekendu - ide poczytac co tam u Was 😍
PACZEK100
7 kwietnia 2024, 18:01Świetnie że udało się coś zrzucić podczas takiego wyjazdu:)