Padam na buzie po tej plebanii! Nie ma co, zadnego luzu, ale -sama sobie to zgotowalam! Bo, zamiast powiedziec, ze to za duzo na szesc godzin, to ambitnie zasuwalam! Ale, nie mam zadnych wrogich uczuc do Nikogo, poprostu-musze nauczyc sie oddzielac biznes od prywatnych odczuc...Z moim charakterem-to nie bedzie latwe! Ale, musze sprobowac, bo inaczej, zaczne w srodku zlorzeczyc sobie,a potem Innym, a przeciez, niczyja to wina, ze ja milcze! Wpadlam do domu, ledwo zipiac, porwalam parasol i plaszcz przeciwdeszczowy-i po dzieci!Bylo juz pozno, wiec, nie mialam czasu na zbytni odpoczynek.Po powrocie, jak zawsze -obiad rodzinie, sama tez cos zjadlam.Skonczylam swoj posilek o godz. 5:15 po poludniu, i mam ambicje nic-nie-jedzenia juz do konca dnia, czyli do jutra rana, bo noc tez moze mnie "poderwac " do zarla, wiec...Pani Sonia-co rusz zmienia mi dzien moej roboczej wizyty u Niej, i tak sie to wszytsko maze..E, kiedyz to ja zaczne pracowac "normalnie", nie harajac jak teraz...Moje marzenia, wiec niech sie spelnia, bo wyjdzie to na dobre calej mojej rodzinie!Niestety, wiesci o zdrowiu Tesciowej-nie najlepsze-rak zlosliwy...Oczekuje na operacje, i trwozy sie bardzo! Zycie z takim "wyrokiem" musi byc wielka mordega!
Jutro wieczorem, w szkole u moich dzieci-dzien otwartych drzwi, czyli mozna sie bedzie zorientowac jak pociechy sobie radza w tym roku szkolnym...Oj, podekscytowana jestem, bo dla mojej Corci-to pierwsza klasa! Zajecia trwaja pelne siedem godzin, sa prawdziwe dyktanda(jakby ktos nie wiedzial, ze pierwsza klasa ma taki wlasnie standart..) No, ale dla mnie, wiadomo, przezycie!
I optymistycznym akcentem zakoncze ten wpis, nie zarlam tak bardzo dzisiaj! W tym miejscu-pragne podziekowac za wsparcie, okazane we wpisach pamietnikowych! You are the best!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anakow
7 października 2006, 11:11na znak, ze byłam
anezob
7 października 2006, 10:43życzę unormowania i uspokojenia... Pozdrawiam
stellabella
5 października 2006, 19:25wpadłam zobaczyc co u Ciebie słychać-pozdrawiam cieplutko.Fajnie jest mieć takie małe dziecko-można je przytulić i uściskać,a moje już są całkiem dorosłe.
babbi55
5 października 2006, 17:04Najtrudniejsza jest ta nasza walka z sobą. Pozdrawiam
anakow
5 października 2006, 13:43postanowiłąm zorganizować weronice naczej 1wszą klase..szukam jej szkoły augustianek i urszulanek...okazuje se, ze w krakowie to dzieci VIPów uczą sięw takich szkołach....ale ejstem dobrej mysli...bo...no bo..pwiem ci przy okazji..nie moge atrzeć na to że mi się dziecko pali do nauki, a nie ma kto ją uczyć... cięzko jest z pracą...musisz yc bardzo zmeczona..ja nawet sypiam do 10/11 z gadaniną dominika w tle..jest bardzo grzeczny i pozwala mi się odespać..przykro mi krysiu, ze tak wyszły wyniki....ale każdego z nas czeka koniec..lepszy lub gorszy ale zapewne nieunikniony..napewno czekają Was trudne chwle..i wcale nie zazdroszczę...nie wiem jak ja bym przez to przeszła..podejrzewam, zę wybaczyłabym teściowej wszystkie bóle..trzymam za ciebie mocno kciuki krysiu bo stoisz przed wielkim wyzwaniem...i cieszę się, zęśę nie obżerałas...miłego dnia krysiu
Eliza20
5 października 2006, 09:37Chcę Ci serdecznie podziękować za wszystkie Twoje wpisy i przeprosić za moje milczenie.Brak czasu robi swoje.W domu wogóle nie mam czasu na internet,jedynie w pracy:-D Z czego bardzo się cieszę bo mogę tu zajrzeć.Powodzenia we wszelkich sprawach.Buziaczki:-**
ognisko
5 października 2006, 09:12jak się postara to moze mniej jeść. Miłego dnis otwartych drzwi
ognisko
5 października 2006, 09:12jak się postara to moze mniej jeść. Miłego dnis otwartych drzwi