trzeba coś z tym zrobić...i to jak najszybciej bo nic dobrego z tego nei będzie,,,krysiu..moze spróbuj te naoje które mam od justynki a justynka od anezobka?...ja się wkurzyłam..mam dość tego podjadania..może nie objadam się..ale , uwierz mi krysiu, tez sobie ne żałuję..a nie chcę w styczniu zaczynac od tego samego..wakacje wakacjami..ale ..czas wakacji zbliża się ku końcowi
caprice
9 sierpnia 2006, 09:35
Główna zasada Vitalijek: Mniej żreć!! Proszę się tego trzymać. Trzeba czymś zająć łapki i główkę i zapomnieć o obrzarstwie :) Trzymaj się cieplutko!
beacia41
9 sierpnia 2006, 09:15
odchudzanie latem wbrew utartym stwierdzeniom nie jest łatwe a nawet powiem więcej - chyba niemożliwe:( teraz też czekam na jesień a może na zimę kiedy jakoś to łatwiej(?????) szło.
17princess
9 sierpnia 2006, 09:05
Słowo jeść i wszystkie jemu bliskoznaczne wyrzucamy z naszego słownika :P Żreć, opychać się, pochłaniać coś, wsysać itd.. Przecież my tych słów nie znamy ;) Co one znaczą w ogóle? ;) Nie wiemy, nie używamy, nie stosujemy :P
tymka28
9 sierpnia 2006, 06:55
ja jestem z okolic raszyna .ale na ul.prostej bywam,bo tam ma gabinet moja pani stomatolog.pozdrowionka i dzisiaj prosze z dala od lodowki:)
anusiak
8 sierpnia 2006, 23:06
Powiem tylko tyle: NIE ŻRYJ! ;)
stellabella
8 sierpnia 2006, 19:21
Nie daj się Krysiu!!!wakacje juz się powoli kończą a potem mam nadzieje bedzie o wiele łatwiej.Też miewam napady wściekłego apetytu-dziś na przykład.Ale nie tracę nadziei ze uda mi się opanowac łakomstwo.pozdrawiam cie serdecznie.
tymka28
8 sierpnia 2006, 19:19
a co to sie dzieje?w dupe pani dostanie a jak!tyle juz za toba i chcesz to zmarnowac?nie ladnie...prosze zamknac lodowke na klucz,wlozyc dres..i wyjsc pobiegac.hi hi.pozdrawiam i zycze powrotu szybkiego do dietkowania.
anakow
9 sierpnia 2006, 09:54trzeba coś z tym zrobić...i to jak najszybciej bo nic dobrego z tego nei będzie,,,krysiu..moze spróbuj te naoje które mam od justynki a justynka od anezobka?...ja się wkurzyłam..mam dość tego podjadania..może nie objadam się..ale , uwierz mi krysiu, tez sobie ne żałuję..a nie chcę w styczniu zaczynac od tego samego..wakacje wakacjami..ale ..czas wakacji zbliża się ku końcowi
caprice
9 sierpnia 2006, 09:35Główna zasada Vitalijek: Mniej żreć!! Proszę się tego trzymać. Trzeba czymś zająć łapki i główkę i zapomnieć o obrzarstwie :) Trzymaj się cieplutko!
beacia41
9 sierpnia 2006, 09:15odchudzanie latem wbrew utartym stwierdzeniom nie jest łatwe a nawet powiem więcej - chyba niemożliwe:( teraz też czekam na jesień a może na zimę kiedy jakoś to łatwiej(?????) szło.
17princess
9 sierpnia 2006, 09:05Słowo jeść i wszystkie jemu bliskoznaczne wyrzucamy z naszego słownika :P Żreć, opychać się, pochłaniać coś, wsysać itd.. Przecież my tych słów nie znamy ;) Co one znaczą w ogóle? ;) Nie wiemy, nie używamy, nie stosujemy :P
tymka28
9 sierpnia 2006, 06:55ja jestem z okolic raszyna .ale na ul.prostej bywam,bo tam ma gabinet moja pani stomatolog.pozdrowionka i dzisiaj prosze z dala od lodowki:)
anusiak
8 sierpnia 2006, 23:06Powiem tylko tyle: NIE ŻRYJ! ;)
stellabella
8 sierpnia 2006, 19:21Nie daj się Krysiu!!!wakacje juz się powoli kończą a potem mam nadzieje bedzie o wiele łatwiej.Też miewam napady wściekłego apetytu-dziś na przykład.Ale nie tracę nadziei ze uda mi się opanowac łakomstwo.pozdrawiam cie serdecznie.
tymka28
8 sierpnia 2006, 19:19a co to sie dzieje?w dupe pani dostanie a jak!tyle juz za toba i chcesz to zmarnowac?nie ladnie...prosze zamknac lodowke na klucz,wlozyc dres..i wyjsc pobiegac.hi hi.pozdrawiam i zycze powrotu szybkiego do dietkowania.