Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakladowy piknik u meza w pracy
18 czerwca 2006
dzisiaj byl.Oj, czego tam nie bylo! Byly wielkie, jak talerze-hamburgery z grilla, do wyboru , hot-dogi, dlugie na cala dlon, i pol lokcia!Picie tak dobrze schlodzone, ze az milo! Baloniki(nie na drucikach), a z nich cuda-cudenka(moja corcia miala z nich wykonane piekne skrzydla motyla, ktore zalozono Jej na plecy, a ktorych zywot byl tak krotki, jak zycie najprawdziwszego motyla!)I byl Magik, i Cyrkowiec, i nagrody dla dzieci, i rozne konkursy! I loteria na sam koniec-dla wszytskich obecnych! A jakiez nagrody! 2000$(kanadyjskich), jako pierwsza nagroda, Telewizor z odtwarzaczem video i Dvd-razem, 3 piekne grile(tak mi sie jeden marzyl....), 10 DVD, 2 zestawy pieknych walizek(dwie walizki na kolkach, do tego dwie torby-dobra marka, naprawde!Ladny zestaw, wart pare dobrych groszy...)No i jeden z tych zestawow walizkowych ....dostal sie nam!!!! Hurra! wygralismy! W koncu, nie czesto nam sie to zdarzalo w przeszlosci, tym wieksza radosc na stare lata! No, i potem, komentarze do mojego meza:"ze teraz, to bedzie Cie mogla zona spakowac!", a ja na to," ze gorzej dla mnie by bylo, gdyby sie maz sam spkowal!" A, gdy juz zmeczeni emocjami -dotarlismy do domu, okazalo sie....ze owszem-dwie walizki sa, ale brakuje dwoch mniejszych toreb do pelnego zestawu.Wiec poprosilam meza, by zawiozl do pracy owa walizke, i uprzejmie poprosil o "uzupelnienie" brakow, bo nawet na pudle wymieniony jest "pelniejszy" sklad calego zestawu.Moj maz, jak zawsze w takich sprawach, zachowal sie bardzo powsciagliwie, mowiac, ze w koncu "darowanemu koniowi sie w zeby nie zaglada".A ja sie z tym nie zgadzam! Zaklad pracy z a p l a c i l za p e l e n zestaw walizek, wiec taki powinnismy byli dostac, czyz nie tak? A jesli-dajmy na to-wlasciciele nowo-wygranego telewizora, czy odtwarzacza DVD zauwazyli by jakas usterke, to co?mieliby tez milczec? Nie sadze! Wiec, jakos meza przekonalam i obiecal mi ,ze w poniedzialek zawiezie ten "pol-zestaw" do pracy, i moze sie cos wyjasni? Oby! Bo z zalaczonego do walizek zdjecia, wynika, ze owe brakujace torby-bardzo byly ladne, i pewnie znalazly by swoj uzytek w moich codziennych wypadach z Dziecmi do parku, na basen, na lyzwy, i po zakupy...Czy mam racje? A swoja droga, to byl naprawde udany dzien!
sikoram3
26 czerwca 2006, 16:16pewnie ze wiedza niemcy ze to polacy gole strzelaja i ja im to na kazdym kroku przypominam.daj swoj nr gg to pogadamy o pracy za granic jak sie spotkamy w necie.pozdrawiam i dzieki za pamiec.
mariolkag
24 czerwca 2006, 09:42tylko Ty Krysiu o mnie pamiętasz :))Ale i tak miło mi :))Ślę gorące buziaczki i informuję ,że wybieram się na urlop do 14 lipca więc moja nieobecnoc nie będzie spowodowana brakiem pamięci tylko zaszyciem się w podradomskim buszu:))
anezob
24 czerwca 2006, 08:33masz rację. trzeba sie o swoje upominać. Teraz już wiem, dlaczego tak pięknie chudniesz...park, basen, łyżwy, zakupy... :)
milkasotek18
23 czerwca 2006, 22:39Czym częściej do ciebie kochana zaglądam tym mniej na wadze i lepszy dzionek buźka
Powiot
21 czerwca 2006, 23:06nie znam zaklęć!Sukces mój to dość ruchomy cel- początkowo miało być 60,potem,jako że apetyt z jedzeniem rośnie- wymyślałam po kilogramie w dól do 57.Osiągnęlam to 57- ale wyglądałam fatalnie, bo moje odchudzanie, to niestety najbardziej na obliczu staje się widoczne!Po rezygnacji z diety- przybyło mi dwa kg, jeden ubył, trzy przybyły....i tak w kółko!Uważam więc,ze 59 to optimum!Nie zamierzam do końca zycia rezygnować ze wszystkiego, co lubię i co mi smakuje!Krysieńko- co do walizek- masz 100 % rację, zestaw jest zestawem! o swoje trzeba sie upominac, bo jak tego nie robimy- traktują nas jak głupich i naiwnych!Pozdrawiam cieplutkp:)))
607hanna
21 czerwca 2006, 22:03kochana, dziękuję za zagladanie do mnie. Ja zaczynam znów od nowa.całuję Cie i nie dajmy się. A jak zestaw to zestaw a nie 1/2.
sikoram3
19 czerwca 2006, 19:49i tyle atrakcji przy tym .pewnie ze sprobuj wymienic jak nie to nie a spytac zawsze mozna.
Eliza20
19 czerwca 2006, 18:52widzę że dzionek był niezwykle udany:-)Masz rację co do tego żeby się upomnieć o całą wygraną-tym bardziej że pozostałe 2szt.były takie ładne:-)) Pozdrawiam!
Bozka1
19 czerwca 2006, 16:57piękne walizki, żeby sie spakowac i odwiedzić kraj? Pozdrawiam!
malda
19 czerwca 2006, 09:25To udana impreza.:) Ja tam w życiu wygrałam tylko polówkę z Niveii, i poduszkę i maskotkę z Milky Way'a.:) Hehe. Fajny miałaś dzień.:) Super, że tam u Ciebie organizują takie pikniki. A co do walizek. Oczywiście, że masz rację.:)
anakow
18 czerwca 2006, 23:48i masz rację krysiu...przyjemnie dzień spędziłas...a zestaw napewno się przyda..ja mam jutro bieganinę..lekarz..fryzjer dominika..poczta zamówić biureczko..dopakować walizki..kiedy ja znajdę na to czas???moze zamiast spac zacznę sobie organizowac jutrzejszy dzień???i tak spac nie moge..mam zszarpane nerwy..nie wiem czy smiać się czy płakać...dobrano krysiu
Irenar
18 czerwca 2006, 21:11impreza, ale masz rację wyjaśniając sprawę. Podejrzewam, że zestaw był kupiony w całości, tylko część sprzydała się darczyńcom. Uściski Irena
wodzirejka
18 czerwca 2006, 13:24Niesamowita impreza.... I gratuluję wygranej. I pewnie, tak trzymaj, sprawę trzeba wyjaśnić! :o)) Pozdrawiam Cię ciepło!
stellabella
18 czerwca 2006, 08:24Cieszę się ,że miałaś fajny dzień!A co do walizek to się zgadzam ,że głupio tak dostać pół prezentu.Ale tak czy siak takie imprezy dla całych rodzin są fajne!pozdrawiam serdecznie całuski papa