Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co do tych (brakujacych) walizek,
25 czerwca 2006
to moj maz (pod silnym przymusem ze strony wrednej zony!) zaczal sie dowiadywac co zacz z nimi sie stalo? Odpowieez jak dostal(wybrano pol lepszej jakosci zestawu-by zmiescic sie w kwocie wyznaczonej na nagrode- w zamian za caly zestaw, ale gorszej jakosci...)zadawala mojego meza, ale nie mnie..Wyglada to jakos dziwnie...Hmmm. Czyzby to chciwosc z mojej strony?Nie, w to nie wierzcie!Wyszlam z biedy, i nigdy nie dazylam do szybkiego wzbogacenia sie-za wszelka cene!Tylko, chodzi o jakies "przejrzyste" zasady w grze!Jakas wrewdnowatosc mnie dopada, wiec musze czesto korzystac z opcji "Zastanow sie , zanim poslesz informacje w swiat!", wiec tym razem z tego glosu rozsadku-skorzystam...A niech tam!W ramach tegoz glosu rozsadku postanowilam juz nie drazyc tematu walizek, ani tez nie robic dodatkowych uwag serwisowi Vitalii za umieszczenie reklamy o diecie smacznie dopasowanej,ktora jesli stosuje, to z wlasnej inicjatywy, i rozsadku, a napewno bez udzialu osob trzecich!Nie podniose tez rabanu na natarczywosc reklamy z LOT-u, barykadujacej mi wstep na moja strone w Vitalii(raz na tydzien, przez pare minut...)bo wiem, ze Vitalia musi sie z czegos utrzymywac, a ja tu zadnych dochodow nie przynosze, bedac trutniem i wymaganiami swymi, tylko wkurzac moge Szanowna Dyrekcje!Pytanie tylko(do siebie samej!)co sie ze mna dzieje?Sama nie wiem...A moze to juz....O! Przeciez mam juz swoje 40-sci pare lat...Jakies podpowiedzi? Otwarta jestem na wszelkie sugestie!
anezob
26 czerwca 2006, 21:46patrzę właśnie na cudowny zachód słońca i przesyłam morzu pozdrowienia od Ciebie. Kochana, Ty z meno... jeszcze poczekaj... takie chwiejne klimaty każdej z nas sie zdarzają. Trzymaj się i pogody ducha i spokoju życzę Ci mocno.
malda
26 czerwca 2006, 08:53tak sobie wymyśliłam...bo oni mi już tyle pomogli i tyle wybaczyli...i trochę przeszli. Chciałabym się jakoś odwdzięczyc. Chcę im sprawic przyjemnośc. Kupic to, na co sobie załują. Tacie przydałoby się radio samochodowe, bo kupuje je już od ponad roku chyba. A mamie podoba się taka spódniczka, do tego chciałabym jej kupic jakąś bluzeczkę, bo po operacji nie będzie miała za bardzo co założyc, bo ona ma wszystkie wydekoltowane, albo na ramiączkach. Chciałabym znaleźc dla niej jakaś taką przewiewną, ale kryjącą ranę. Oj chciałabym jej jeszcze kupic butki i torebkę...ale na to już mi chyba braknie. Chyba, że podsunę pomysł tacie. Bo mama ma imieninki za miesiąc. A jeszcze z tydzień co najmniej będzie w szpitalu. Oj... odliczam już do tej wypłaty i odliczam...a im bardziej odliczam tym bardziej dłuży mi się czekanie;). Robię się coraz mniej cierpliwa ze wszystkim Krysiu...
stellabella
26 czerwca 2006, 08:33Wiesz co Krysiu-Uśmiechnij sie bo życie jest piękne!I takie incydenty z walizkami czy też niechciane reklamy tak naprawde nie maja znaczenia.świata i tak nie uda nam sie zmienić.buziaki papa
607hanna
25 czerwca 2006, 20:18kochana. Dziękuję za wpis. dzisiaj miałam nadzieję na pogadanie z Tobą na forum ale mi jakoś umknęłaś. We wrześniu tego roku kończę 55 lat i oczywiście jestem od dłuższego czasu w okresie klimakterycznym. Służę doświadczeniami. Całuję Cie mocno .
agusia3r
25 czerwca 2006, 19:13Ale cóż - oszczędność innych nawet przy fundowaniu nagród... Bardzo przepraszam, że się tak długo nie odzywałam, ale ostatnio czasu brak :(
Bozka1
25 czerwca 2006, 18:09którą wkurza niesprawiedliwość, wredność i nieuczciwość innych. A o meno... nawet nie myśl. jak ma przyjść, to zołza przyjdzie ale nie sądzę, żeby to było już. Co u Pani Soni?