Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wracam do dietkowania:)
21 listopada 2006
Już pora wrócic na łono dietkowania i Vitalii:), ostatnio z wiadomych wzgledów leżało to odłogiem...trzeba na nowo zabrać sie za swoje wałeczki...
Otrzasnełam się troszkę po przeżyciach ostatniego tygodnia i dzieki waszym modlitwom , dobrym słowom i myślom z wiarą i ufnościa patrzę w przyszłosc:)) jeszcze raz DZIĘKUJĄ WAM ZA TO PO STOKROĆ....
Teraz na nowo musze wdrożyc mój plan tygodniowy, troszke zmodyfikowany bo mam teraz mniej czasu ale mam nadzieje że równie skuteczny:)
W tej chwili najgorsze sa dla mnie wieczory, podczas dnia nie ciagnie mnie do jedzenia i słodyczy , natomiast wieczorami...."hulaj duszo piekła nie ma "...musze nad tym jakos zapanować....chec zjedzenia czegos słodkiego potrafi mnie nawet obudzic w środku nocy....okropność....
Musze przeprogramowac moje zwoje mózgowe:))
życzcie mi powodzenia...
mama147
22 listopada 2006, 18:31Jestem z Tobą ....
BeataJulia
22 listopada 2006, 13:57Też tak mam, że każdy stres osładzam sobie morzem słodkości, więc doskonale Cię rozumię, ale wiem też, że po każdej takiej akcji można wstać otrzepać ciuszki i ruszyć w dalszą drogę. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki i wierzę, że szybko uda Ci się z tym uporać. Trzymaj się :-*
Filipka
22 listopada 2006, 09:13jestem z Tobą napewno sie uda powrócic do dietkowania ,ja też miałam ciezki okres ale już powoli udaje mi sie wyjsc na prosto i wrócić do diety no naprawde wieczory sa najgorsze ,ale mysle ze wspólnymi siłami jakoś nam sie uda przetrwać:)
balbina
22 listopada 2006, 09:04sobie poradzisz, zeby oszukac swoj organizm, ja tez mam wieczory ciezkie i wtedy ratuje sie herbatkami - powodzenia, pozdrawiam papa :)
lagra888
22 listopada 2006, 08:43Wpadlam z wizytka...widze ze juz jest lepiej u Ciebie i cale szczescie!!!ja mam ten sam problem co Ty...slodycze...w ciagu dnia jest ok,...a jak przychodzi wieczor i do tego siadam do kompa to nie az nosi.Wczoraj pozwolilam sobie na kawalek czekoladki gorzkiej...bedzie dobrze Krakusiu...trzymam kciuki.Ala
ewikab
22 listopada 2006, 07:33i nie stresuj się za bardzo dietą. Sa ważniejsze rzeczy w życiu. A na resztę przyjdzie właściwa pora :)))
number
22 listopada 2006, 03:33Widze , ze i Ciebie dopadla pokusa na slodskie.Ja ostartnio , i to wlasnie wieczorami siegam po cos slodkiego , bo mnie zwija.Musze wziac sie w garsc , bo nie chce wrocic do swej wagi.Ty widocznie w ten sposob odreagowujesz stres .Mysle , ze wszystko ulozy sie dobrze , trzeba miec nadzieje, bo przeciez ona trzyma nas przy zycie.Jeszcze raz zycze Ci wszystkiego naj najlepszego.
filipinka1
21 listopada 2006, 22:02zgodnie z Twoim życzeniem życzę Ci powodzenia :)), opanuj wieczorne i nocne głody, przeprogramuj swoje zwoje, będzie OK, zobaczysz :)))
Aksamit
21 listopada 2006, 21:02Rety! Strasznie z ta ochota na slodkie... Ja sie wlasnie o to najbardziej martwie........ :-/
stokrotka2006
21 listopada 2006, 20:12Dobrze że jesteś ,wszystkiego dobrego ,powoli wszystko ulozy sie po twojej mysli.Pozdrawiam cieplutko.pa
grazynkach
21 listopada 2006, 20:06już i tak masz super wyniki, z szósteczką na początku,oj jak ja bym tak chciała!!!Też się dzisiaj dobrze sprawowałam. Ale jestem w połowie cyklu i mnie "nosi"...też ciągle łapię się na tym,że myślę o smakołykach. Powodzenia.