Poprzedni odszedł już w niebyt , pozostawiając po sobie wiele smutków i smuteczków, ale też sporo miłych wspomnień ..
No i co najgorsze postawił też sporo tego co nie powinien ...czyli sadełko ...
wiele kosteczek smalcu , które w tym nowym roku trzeba wytopić
Postanowienia i założenia bardzo ambitne ...czas je trochę zweryfikuje ...ale jeśli choć część z nich zrealizuje będzie to wielki sukces...
Akcja "zbędny tłuszczyk " rozpoczęta ...mogę pochwalić się już małymi sukcesami..
Wczorajszego sylwestra spędzaliśmy z mężem, sami w zaciszu domowego gniazdka i choć mnie kiszki skręcały a żołądek dopominała się o żarełko nie uległam ....jestem z siebie bardzo dumna
tylko mały toaścik na rozpoczęcie tego nowego ...lepszego ..tego co ma nam przynieść to co najlepsze...
A Wam kochane Vitalijki na ten Nowy Rok życzę :
12 miesięcy zdrowia,
53 tygodni szczęścia,
8760 godzin wytrwałości,
525600 minut pogody ducha
i 31536000 sekund miłości
53 tygodni szczęścia,
8760 godzin wytrwałości,
525600 minut pogody ducha
i 31536000 sekund miłości
JANCZYSZYNKA
12 stycznia 2013, 00:26witam i gratuluje powrotu zycze powodzenia ja tez wróciłam po 7 lata i z kilogramami nad bagazu do zrzucenia .postanowiłam od nowego roku walczyc z tym , ciekawe jak nam pojdzie pozdrawiam
witalijka
1 stycznia 2013, 13:18wszelkiej pomyślności, realizacji wyznaczonych celów, zdrówka i szczęścia:)