Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
załamka ale nie dietkowa
11 października 2006
Im wiecej sie nad tym zastanawiam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że co jak co ale to pownnnam Bogu dziekować, że trafiłam na takiego chłopa jak mam.
Nie powiem na kleczkach do Częstochowy to bym w tej intencji nie szła...chyba że wspólnie z małżonkiem:))))....ja za niego a on za mnie.....hi , hi , hi......a co....:)))
Przyczyną moich rozmyślań jest całokształt działalności niektórych osobników płci meskiej .....
Pomijając fakt całkowitego braku szacunku dla swojej prawowitej małżonki żadanie napisania testamentu przed pójściem na porodówkę , a potem podziękowań za to że DAŁ jej dziecko....osłabiło mnie totalnie.
KU..A m..ć.........kto komu miał dziękować, kto nosił to dzieciatko pod sercem przez 9 miesiący, kto potem je urodził!!!!! A on do czego był potrzebny....łaski nie robił ...banki spermy u nas też funkcjonują....
Nie, ja na takie cos wymiekam.....takich rzeczy to nawet w ksiażkach nie piszą....
balbina
11 października 2006, 22:16mnie tez sie w glowie nie mieszcza takie rzeczy, nie mialam pojecia, ze cos takiego moze miec miejsce - tylko wspolczuc dziewczynie i dziecku - pozdrawiam -:)
karenina
11 października 2006, 21:51Czyli: "macho", ale z małej litery i w cudzysłowie...<br>Wyrazy współczucia dla świeżo upieczonej mamusi...
BeataJulia
11 października 2006, 21:41takiemu samczykowi to tylko dać dzieciątko do zajmowania się, tak przynajmniej na miesiąc, a potem niech dziękuje żonie, że pozwoliła mu więzi umacniać z dzieckiem. Niektórzy faceci to nie wiedzą na jakim świecie żyją, a to wszystko niestety dlatego, że za dobre żony mają. Pozdrawiam serdecznie.
jimi1
11 października 2006, 20:23i na samym poczatku pragne Cie moje słoneczko pozdrowic i zarazem przeprosic ze tak nie dawałam znaku życia,ale ono niestety poprzewracało sie mi do gory nogami i nie zapowiada sie aby stanęlo na rowne nogi.Ale co tam moje życie najwazniejsze jest to że Ty sie nie poddajesz i z pełnym optymizmem idziesz do przodu .TAK TRZYMAJ SŁONECZKO a bedziesz szczesliwa.Pozdrawiam raz jeszcze i przesyłam buziaczki Pa
grazynkach
11 października 2006, 20:17ale ja też bym tak zareagowała. To jakiś CIEMNOGRÓD, czy co??!!Tak sobie czasem myślę,że z tą miłością to różnie bywa, coś się wypala, blednie, ...ale SZACUNEK bliskiej osoby ma większe znaczenie. Może jeszcze MŁODZI się "dotrą"... . A moja koleżanka nie lubi spacerów, woli rower. Często nasze wspólnie wyprawy to kompromisny...raz spacer ,raz rower.Pozdrawiam.
malina07
11 października 2006, 19:58Ja jednak tacy sie zdarzaja.Ja na swego tez nie moge narzekac,mimo tych sprzeczek(ale to przeciez normalne).Moze jeszcze za wczesnie na takie wnioski u mnie,ale...juz troszke go znam.Ja,ogolocona ze wszystkiego po rozwodzie z pierwszym,kredyty,totalny brak pieniedzy,wynajete mieszkanie,moj obecny-kilka mieszkan w Polsce.Sama mu zaproponowalam intercyze,bo do naszego malzenstwa nic nie wnioslam(dopiero teraz po wyjsciu z dlugow mam troche oszczednosci).A On?Co moje,to i Twoje.I wiem,ze memu dziecku tez da wszystko.Pozdrawiam
HaPPyDoLLs
11 października 2006, 19:05o cholera....ale wielki laskawca......dziekowac mu.....moze zapytac czy te jego geny sa chociaz ok.....cymbal......a kto sie tutaj najwiecej nameczyl...???....on??????........wyglada na to ze do czestochowy to ja tez powinnam dralowac....chociaz w fatimie na kleczka chodzilam.....a siniaki mialam prawie przez rok.......w sumie to juz dziekowalam;)tego chlopa wyslac na kleczka niech dziekuje za zone i dzieciatko.......!!!!!!oj chyba sie zdenerwowalam, chociaz na poczatku to sie smialam...........
tymka28
11 października 2006, 18:59a skąd ten gosciu się urwal?z księzyca?tylko wspólczuc takim kobietom...brak słów..pozdrawiam:)
aniulciab
11 października 2006, 18:46co za bałwan (delikatnie mówiąc)... a co ona na to?