Jestem juz w domu???....w domu to byłam tam, teraz jestem w mieszkaniu:))))...a tam nieważne....
Skończyła mi sie laba ,jutro i w sobotę do pracy......ale mi sie nie chce...
Goście bedą siedziec jeszcze do niedzieli, a potem luzik bluzik..... aż do nastepnego razu.
A znajac życie to przyjdzie szybciej niz myślę.....
6W jakos mi idzie ....jak na razie....dzisiaj przebrnełam przez 8 dzień ale powoli wymiekam....no cóz starość nie radość:))) ciekawe na którym dniu odpuszczę.
Zaczynałam juz pare razy i moim największym osiagnieciem było dojscie do dnia 7 ....dzisiaj przekroczyłam tę magiczna liczbę ...a co bedzie dalej to sie okaże....mam nadzieje że wytrwam chociaż do połowy.....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anezob
26 sierpnia 2006, 13:07dziękujemy ślicznie. Całusy
krupczatka
26 sierpnia 2006, 01:47:0( :0( :0( :0( :0( :0( .........
jojo39
25 sierpnia 2006, 22:34z 6W wyszła 4 jojo :) myslałam ze moi poanowie pękną ze smiechu ponoć tak zabawnie to wygladało! rozzłościli mnie nie na zarty. teraz mam dopiero motywację. DAM RADĘ i bedę ćwiczyć! o technice pogadamy jutro jeśli zechcesz udzielic mi rad. papa
jimi1
25 sierpnia 2006, 22:03ty to napewno dotrwasz az do 42 dnia 6W,a starość gdzie ta starość,teraz to dopiero samo zycie i wielka odmłodzona radość.Pozdrawiam i przesylam buziaki pa sloneczko.
Powiot
25 sierpnia 2006, 20:17Tylko na starość nie zwalaj!to się leniuszek nazywa!a do starości, to Ty jeszcze długo musisz maszerowac!Więc (wiem,wiem ,nie zaczyna sie zdania...ale zacznę!)nie wymiękaj, tylko bierz sie za bary z Weiderem!Będzie dobrze!
jojo39
25 sierpnia 2006, 19:49ja nie narzekam, jestem daleka od tego sama sobie wybrałam taki zawód i taką pracę. Lubię to co robię i lubię młodzież a i z ich strony mam wiele oznak sympatii. Ja tylko stwierdzam fakt, ze zycie będzie mi szybciej uciekać i niech to cholera...
Fufka
25 sierpnia 2006, 09:43ty nie wytrawasz!!! Ja nigdy jeszcze nie odważyłam sie zacząć 6W chociaz wiele razy się przymierzałam ot taki słomiany zapał. A ty przekroczyłaś swój największy sukces 7 dnia więc masz motywacje aby dalej ćwiczyć. Pozdrownia
anezob
25 sierpnia 2006, 00:08trzymam kciuki, żebyś w drodze nie ustała :)) Jeszcze tylko troszeczkę... Buziaki
guska1973
24 sierpnia 2006, 22:50Zawsze to o 1 dzien wiecej. Ja jakos mam zastoj, wstyd sie przyznac, ze od tygodnia nie cwiczylam. Chyba tez sie wezme za brzuszki bedziemy sie nawzajem motywowac. Pozdrawiam:-)
turkus
24 sierpnia 2006, 22:46A może tym razem uda Ci się cały zestaw przejść :) Już swoją magicznę liczbę przeszłać, to może i uda się całość:) Zobaczymy... Nie dziwie Ci się, że nie mam ochoty iść do pracy, ale te 2 dni szybko upłyną :*
miszutka
24 sierpnia 2006, 22:31To już sukces i proszę poruszac się do przodu o jeszce kolejny i jescze jeden i tak dobrniemy do celu Ja też mam nie dużo bo tylko 11 dni ale staram sie Więc musimy pokazać co potrafimy. Więc do dzieła Trzymam kciuki i zagrzewam do dalszej walki z kilogramkami Pozdrawiam.
jojo39
24 sierpnia 2006, 22:28zmusiłam motylka do fruwania!
jojo39
24 sierpnia 2006, 22:158 dzień? BRAWO! zrób coś :) i wytrwaj!