Moje kochane towarzyszki doli i noiedoli jestem tak zagoniona że zapomniałam nawet jak sie nazywam:))))
Ostatnie wytyczne realizuje w 99 procentach, problem mam tylko z rowerkiem ale praca na działce chyba go rekompensuje:)))
Najbardziej brakuje mi komputera:)))dzisiaj dorwałam sie do niego miałam tylko na pieć minut....i co ...no zamiast iśc spać to.....szkoda gadać...
No ale spadam.... DOBRANOC....zagladnę do was w poniedziałek.....
Trzymajcie sie cieplutko.....i dietki:))))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Fufka
29 maja 2006, 10:37co ja widzę, koleżanka podjęła radykalne kroki w dalszej walce z kolosami. Chyba wezmę z ciebie przykład i tez sie w końcu tak mocno za siebie wezmę. Rowerek dla ciebie żebyś o nim pamietała :-)) <img src="http://img163.imageshack.us/img163/4545/rower3co.gif" border="0" width="57" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
szszaga
28 maja 2006, 15:22A ja siedze albo leze;) niby sie ucze, ale dle ciala to po prostu wielkie lenistwo! Po sesji zaczne sie ruszac, bo bede miala na to duzo czasu. Poki co podjadam czekolade z orzechami, ale to dla mozgu, nie dla ciala, hihi;))
Bozka1
27 maja 2006, 23:21się masz. A ja tylko doniczki na balkonie.NIE UMIEM SIĘ PRZY NICH ZMĘCZYĆ!
karenina
27 maja 2006, 18:01No ładnie... Ty ciężko pracujesz na działce, a ja się obijam (dosłownie) i obżeram... Mam nadzieję, że taneczne podskoki i obijania, pozwoliły mi choć trochę spalić te przebrzydłe kalorie, których dostarczałam sobie przez ostanie trzy dni w nadmiarze.<br><img src="http://img64.imageshack.us/img64/5451/lgif594oc.gif" border="0" width="88" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> Pozdrawiam...
anezob
27 maja 2006, 15:12pięknie. Ta działeczka wyrównuje na pewno realizację twoich założeń do 100 %. Dzięi za słowa, które nie dały mi usiąść na du...u. Do poniedziałku :)))
Tasia17
27 maja 2006, 11:30Z tym dojściem do komputera to czasami też mam problem..No i stwierdziłam, że od vitalii jestem uzależniona...=oD pewnie zresztą jak spora nas część. pozdrawiam
ewikab
27 maja 2006, 09:49Myślałam, że posypią sie gromy na moją głowę za objadanie się czekoladkami, a tu miła niespodzianka - chyba większość z nas ma do nich słabość :) Dzisiaj obiecuję być grzeczna, chociaż koleżanka zostawiła rafaello...oj, pokusy, pokusy :)) <br> Udanego weekendu Ci życzę. Buziaki