Jak na razie to jest pod górkę. Ale jakoś mnie to nie dziwi, żołądek rozciągnięty do granic możliwości...dużo się w nim mieści...oj dużo.. Najważniejsze że zaczynam myśleć i zastanawiać się nad tym co do niego wrzucam...a to już jest coś...
ja tam mam porażkę, też wróciło mi pod górkę i 58 jest moim marzeniem, choć pewnie niektóre by chciały mieć rozmiar 38, ale ja uważam, że dla mnie to troszkę za dużo, o 5 kg
oooo, wraca stara wiara :))) U mnie też żołądek jakby ciągle większy a nie mniejszy i czasami chce mi się ryczeć ze złości...ale nie poddam się tak łatwo, o nie! Trzymam za Ciebie kciuki :))
nie było tak radośnie, bo od 2 tygodni moja siostra jest nieprzytomna, ma tętniaka, więc tak naprawdę nie cieszyłam się z wycieczki w 100%.
krupczatka
1 lipca 2008, 19:54
Nie myśl tyle bo myśliwą zostaniesz:P Może byśmy zaszalały znowu,bo urlop mi się szykuje? To razem się "poodchudzamy,a co:P Zrobimy małą powtórkę z rozrywki?;D
AnaMagda
3 lipca 2008, 21:59ja tam mam porażkę, też wróciło mi pod górkę i 58 jest moim marzeniem, choć pewnie niektóre by chciały mieć rozmiar 38, ale ja uważam, że dla mnie to troszkę za dużo, o 5 kg
KOPIKO
3 lipca 2008, 14:10oooo, wraca stara wiara :))) U mnie też żołądek jakby ciągle większy a nie mniejszy i czasami chce mi się ryczeć ze złości...ale nie poddam się tak łatwo, o nie! Trzymam za Ciebie kciuki :))
Zmienna38
3 lipca 2008, 13:24Ale fajnie, że znowu zajrzałas:))
ewikab
1 lipca 2008, 23:31nie było tak radośnie, bo od 2 tygodni moja siostra jest nieprzytomna, ma tętniaka, więc tak naprawdę nie cieszyłam się z wycieczki w 100%.
krupczatka
1 lipca 2008, 19:54Nie myśl tyle bo myśliwą zostaniesz:P Może byśmy zaszalały znowu,bo urlop mi się szykuje? To razem się "poodchudzamy,a co:P Zrobimy małą powtórkę z rozrywki?;D
ewikab
1 lipca 2008, 19:37Cie nie było..ale i ja jakos nie mam ochoty na pisanie pamiętnika