Ledwo dzisiaj wstałam z łóżka, cała jestem połamana, wszystkie mieśnie mnie bolą.
Wczoraj pojechałam na wieś porobić porządki po gościach i zamiast zajać się "babską" robotą zachciało mi się koszenia nową kosiarką:)))))
Oj narwisty ten koń, narwisty...nie mogłam nad nim zapanować ale udało się .Sąsiedzi i Ślubny mieli ubaw po pachy widząć jak mnie przeciągał tam i zpowrotem:))))
Narwisty i co najważniejsze szybki to co kosiłam przedtem pół dnia teraz załatwiłam w 2 godziny:))))
Dlatego starczyło mi czasu na zrobienie porządków wśród krzewów i drzew....jak one cudnie rosną...sama radość.
I tak oto po pracowitym dniu jestem cała połamana:)))ale ile kalorii poszło z dymem.
ślubny prawie skończył kamienny chodniczek i będzie można wokół niego nasadzić kolejne roślinki...super, bardzo mi sie to podoba bo niedługo cała działka będzie zagospodarowana.To marzenie a realnie to chyba w tym roku to się jeszcze nie uda.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewikab
11 maja 2006, 14:09a na końcu tunelu Vilalia i pamiętniki :))))) Trzymaj się cieplutko. Buziaki
ewikab
11 maja 2006, 09:14Chyba to "podziałkowe" połamanie poważne, bo nie zaglądasz? Zdróweczka Ci życzę. Ewa
kajjka
11 maja 2006, 08:30widzę że mimo bolących mięśni( skąd ja to znam) lubisz doglądać działeczki tak jak ja , radochy mnóstwo jak widać efekty pozdrawiam i życzę najpiękniejszych roślinek
Agniess
10 maja 2006, 21:02A jak sie ten koktail przyrzadza i jak czesto pije, b przyznam ze chetnie sprobuje
Irenar
10 maja 2006, 18:43kompiel jest dobra na takie bóle. A ile masz radości ze swojego dzieła. Trochę Ci zazdroszczę tych prac. Uściski Irena
Jagakar
10 maja 2006, 14:17Twoja działeczka pięknieje w oczach, a na moją wkrótce wjeżdżają kopary i spychacze.Nie chcę nawet myśleć o tym , co zostawią po sobie (kanalizacja).Wykop ma mieć 3 m, na długości 50m! Czeka mnie lato z łopatą!
lagrii888
10 maja 2006, 08:29Ja to taka dziewczyna z wioseczki jestem...mieszkalam w miescie ale bacia byla na wsi..i kazda wolna chwile spedzalam u niej...niestety juz jej nie ma..nie ma domku na wsi i nie ma ogorkow malosolnych babcinych i snaiadanka zjedzonego latem na podworku...i stolika z serweta w niebieska krate ...i teraz mi sie smutno zrobilo ale z drugiej strony ciesze sie ,ze zdarzylo mi sie to wszystko w zyciu.Milego dnia Krakusiu....kos ta trawke i zrob duzo fotek z tej dzialeczki..tu wszyscy chcetnie zobacza Twoje dzielo!cmok.
szszaga
9 maja 2006, 23:23Przede wszystkim dziekuje Ci za wszystkie "podtrzymujace" wpisy;) Nie upadlam;) Wracam do walki z tluszczykiem, tylko najpierw pozbywam sie zapalenia krtani i tchawicy;) Maj cos nie jest dla mnie laskawy;)<br>Widze, ze u Ciebie rownie wiosennie i to zarowno wirtualnie, jak i realnie;) Slicznie!<br> Pozdrawiam Cie goraco Slonce!
stellabella
9 maja 2006, 19:52Cieszę się że Ty sie cieszysz!Fajna zabawa gonić kosiarke prawda?Pozdrowionka!!!
karenina
9 maja 2006, 19:42Wiesz tak sobie myślę, że jakby Cię ten kosiarkowy koń mocniej szarpnął, to byś mogła zębami jeszcze przegrabić trawnik. Grabienie bardzo służy trawie, bo dotlenia glebę.<br>Przemyśl to i może spróbuj następnym razem. Może po drodze załapiesz się jeszcze na jakieś mięsko, które samo chodzi. <br>Podobno to bardzo odżywcze... he, he...smacznego... :}
Fufka
9 maja 2006, 18:42ty i słonica hahaha szalona kobieta z ciebie
Fufka
9 maja 2006, 17:44alez ty pracowita dziewczynka jesteś koszenie trawki, porządki w krzaczkach. Tylko pozazdrościć takiej werwy.<img src="http://img192.imageshack.us/img192/3959/kalarepana4cd.gif" border="0" width="102" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
jojo67
9 maja 2006, 15:38nic nie wymysliłam tylko daje się znowu wykorzystywać!!! a już sobie obiecałam - koniec, basta!!!
lagrii888
9 maja 2006, 15:09Jak ja Ci zazdroszcze tej wsi.....uwielbiam wies...trampki..chleb ze smalece i ogorki malosolne....to jak raj.....:)))cmok cmok....:)))
Gryfik
9 maja 2006, 14:29już wróciłam z gór i tak tęsknię za nimi, że najchętniej cały dzień spędzałabym na działce. a tu niestety cała masa zaliczeń, egzaminów i ze studiów i z kursu... no ale sama chciałam, więc trzeba się wziąć do roboty - moja kosiareczka trochę sobie poczeka ;) pozdrawiam cieplutko
Agniess
9 maja 2006, 13:31przyslali mnie do ciebie, zebys mi powiedziala cos wiecej o koktajlu pietruszkowym....z gory dziekuje
babola
9 maja 2006, 12:40uda się uda.Z twoja determinacja napewno."..Jeśli tylko czegos chcesz, jeśli czegoś bardzo pragniesz.. osiągniesz swój cel. pozdrawiam cieplutko i do poklikania papatki <img src="http://img216.imageshack.us/img216/1605/q106jt6gx8zr.gif" border="0" width="240" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
ewikab
9 maja 2006, 09:57Przykto mi, że smutne rzeczy Cię spotykają. Niby nie bezpośrednio, ale smutek to smutek. Mam nadzieję, ze wszystko się dobrze poukłada. <br> A dietą się nie przejmuj - najważniejszy jest humorek :)) Buziaki. Ewa