Jak na razie jestem pełna werwy i ochoty:)
Gorzej z moja wagą, która nie podziela mojego entuzjazmu do zmian na lepsze.
Z uparem maniaka tkwi przy cyferce 68.6 i ani mysli drgnąć.
Tak sobie spadła na poczatku miesiąca a teraz ponownie sie zawiesiła.
Musze coś wymyslić żeby ją odwiesić.
Zastanawiałam sie nad dietką SB ale przeraża mnie brak owoców i soków w pierwszej fazie, zwłaszcza teraz kiedy sa jeszcze truskawki i czereście .....a ja je uwielbiam.
Brak chlebusia i ziemniaczków chyba bym przeżyła , nie wiem natomiast jak sobie poradzić bez owoców
Chociaz jak się tak zastanowic to tylko dwa tygodnie , może bym wytrzymała???.....no nie wiem...
Macie jakieś doświadczenia w tej materii????
Gorzej z moja wagą, która nie podziela mojego entuzjazmu do zmian na lepsze.
Z uparem maniaka tkwi przy cyferce 68.6 i ani mysli drgnąć.
Tak sobie spadła na poczatku miesiąca a teraz ponownie sie zawiesiła.
Musze coś wymyslić żeby ją odwiesić.
Zastanawiałam sie nad dietką SB ale przeraża mnie brak owoców i soków w pierwszej fazie, zwłaszcza teraz kiedy sa jeszcze truskawki i czereście .....a ja je uwielbiam.
Brak chlebusia i ziemniaczków chyba bym przeżyła , nie wiem natomiast jak sobie poradzić bez owoców
Chociaz jak się tak zastanowic to tylko dwa tygodnie , może bym wytrzymała???.....no nie wiem...
Macie jakieś doświadczenia w tej materii????
Fufka
21 czerwca 2007, 13:36dieta SB zawsze mi sie podobała i na dodatek podobno jest skuteczna lae tak jak i ty nie mogłabym zyc bez owoców..... Kopnij wage może jej sie cos przestawi.... Pozdrowienia
BeataJulia
21 czerwca 2007, 09:51ugrzeje się przy twoim ciepełku i zapale, bo u mnie jakoś bobodni przegnały cały zapał i śladu po nim nie zostało. Pozdrawiam serdecznie.
ada1965
20 czerwca 2007, 21:48że jesteś...
ewaneczka
20 czerwca 2007, 14:47ja bym sobie bez owoców nie poradziła ani jednego dnia. Ale jak jestes silna to wytrwasz:)
krupczatka
19 czerwca 2007, 21:26Warzywa,to dobry pomysł.Ale na dłuższą metę z większą ilością owoców bym nie przesadzała,bo są świetnym źródłem węglowodanów prostych-czyli cukrów szybko wchłanialnych.A cukier to jednym słowem ujmując-kalorie.Pozdrawiam.Pa.
karenina
19 czerwca 2007, 19:38Moje pierwsze dwa tygodnie w diecie SB trwały chyba dwa miesiące i w sumie nie wiem czy w końcu je choć raz wytrwałam do końca. Lagrri też miała z tym pewne kłopoty. Tak więc z tymi "dwoma tygodniami" było jak w tej pieśni: "Ciągle zaczynam od nowa..." :)) Czasami to mi już tak niewiele brakowało i... wpadka... Ale efekty wagowe były :)) <br> A teraz, można powiedzieć, że cały czas jestem na "plażach południowych", raz ściśle a raz z różnymi odchyłami :)) a chlebuś i ziemniaki wcale mnie nie ciągną :))<br> Jednym słowem: "POLECAM"...!!!