No , dawno sie nic nie działo.....nudno było, no nie...
Za za dużo ostatnio luzu dostałam....za bardzo głowę podniosłam...trzeba mnie było na nowo usadzić,żebym sobie za duzo nie pozwalała.....
No ale do rzeczy.
Byłam dzisiaj u pana doktorka, który stwierdził u mnie " zespół niepękajacego pecherzyka".
Rosnie sobie takie cudo i zamiast w odpowiednim czasie sobe peknąć zamienia się w torbiela.
Czeka mnie teraz kuracja hormonalna i pewnie zwiazany z nia przyrost wagi. Ciesze sie jednak że nie operacja bo byłaby to trzecia z koleji a z wagą to sobie napewno poradzę.....he he he mam taka nadzieję:)
No nic, nie bede sie zamartwiać na przyszłość,
tym bardziej teraz kiedy świat mnie na nowo cieszy:)
Pożyjemy zobaczymy:)))
NAPEWNO BĘDZIE DOBRZE!!!
Za za dużo ostatnio luzu dostałam....za bardzo głowę podniosłam...trzeba mnie było na nowo usadzić,żebym sobie za duzo nie pozwalała.....
No ale do rzeczy.
Byłam dzisiaj u pana doktorka, który stwierdził u mnie " zespół niepękajacego pecherzyka".
Rosnie sobie takie cudo i zamiast w odpowiednim czasie sobe peknąć zamienia się w torbiela.
Czeka mnie teraz kuracja hormonalna i pewnie zwiazany z nia przyrost wagi. Ciesze sie jednak że nie operacja bo byłaby to trzecia z koleji a z wagą to sobie napewno poradzę.....he he he mam taka nadzieję:)
No nic, nie bede sie zamartwiać na przyszłość,
tym bardziej teraz kiedy świat mnie na nowo cieszy:)
Pożyjemy zobaczymy:)))
NAPEWNO BĘDZIE DOBRZE!!!
I tym optymistycznym akcentem kończe ten wpisik:)
Trzymajcie sie Vitalijki i nie dajcie sie przeciwnościom losu!!!!!
Trzymajcie sie Vitalijki i nie dajcie sie przeciwnościom losu!!!!!
number
24 czerwca 2007, 19:49Mysle , ze szybko uwiniesz sie z tym paskudztwem ,ktore Cie dopadlo.Fajnie , ze wraca Ci radosc zycia.Ja jakos nie moge sie podniesc.Jakos nie mam ochoty na nic.Nawet dietka poszla spac.A jeszcze dopadla mnie dzis alergia, ni emoge nawet oddychac.Ciagle jakies klody pod nogi.Staram si ebyc dzielna , ale czasem nie mam sily.ok , dosc labodzenia.Wiesz chetnie wkleilabym piekne widoki z mych wakacji , ale poprostu nie wiem jak to zrobic , bo w tej dziedzinie jestem troche , nie wielka noga.Pozdrawiam.PA PA!
mama147
23 czerwca 2007, 23:04Będzie dobrze, musi być :) pozdrawiam
grazynkach
23 czerwca 2007, 21:07uwiń się szybko z tym torbielem.... i wracaj na drogę dietkowania. Powodzenia, serdecznie pozdrawiam, gratuluję olbrzymich sukcesów!!!
stellabella
22 czerwca 2007, 18:00Oczywiscie ze wszystko NA PEWNO będzie dobrze!Życze Ci mnóstwo zdrowia i radości życia !pozdrawiam cieplutko pa
karenina
22 czerwca 2007, 17:18Powtarzam za Tobą i tego Ci życzę. <br> <img src="http://img164.imageshack.us/img164/7056/31mlv4.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /><br> Te trzy szóstki są dla Ciebie, na szczęście... Trzymaj się i nie daj się...
ewikab
22 czerwca 2007, 09:57najważniejsze to się nie poddawać i myśleć opytymistycznie. Wiem, że czasem ciężko, ale zła passa musi się przeciez kiedyś skończyć.
BeataJulia
22 czerwca 2007, 07:55Przykro mi, że znowu Cię los na próby wystawia, ale jestem tego samego zdania co Ty, że będzie wszystko jak najbardziej dobrze. Ja też szykuję się do zdrowotnego maratonu. Na pierwszy ogień idą guzki tarczycy - jestem na etapie szczepień na żółtaczkę. Trzymaj się i zdrówka i jeszcze raz zdrówka życzę.
wodzirejka
22 czerwca 2007, 00:55Dziękuję Krakusiu.... Choć powiem Ci szczerze, że oprócz zostawionego wiele lat temu swego serca z miłości do Krakowa, zostawiłam je tam jeszcze dodatkowo dwa lata temu wraz z rozerwaną miłością, miłością mojego życia :o)) może kiedyś znajdę drugą połówkę, ale to już jest tak mi coraz bardziej odległe... ale bardzo Ci dziękuję kochana!! papa
balbina
21 czerwca 2007, 22:50zaskakuje nas kazdego dnia - raz optymistycznie, a raz troche gorzej.Zycze Ci zdrowka Krakusiu i pozdrawiam :o)