Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wiosna tuż tuż....:)

tak mi wspaniale i tyle mam zapału, że mogę ci troche oddać, chcesz? Buziaki!

wiosna wszystkie marzenia sie spelniaja - pozdrawiam:)))

no tak, wiosna to dobry znak, budzą się nadzieje itd, itp. Ty fajniutka wkroczysz tej wiosny, ja z bagażem tkanki tłuszczowej...ale co tam ;)... mówię sobie,że za rok też będzie wiosna. I nie wierzę, że pozwolisz na to, żeby kilogramy kiedykolwiek znów zaczęły królować u Ciebie, nie dopuść do tego już nigdy...a może nowy steperek :) tak bardziej dla kondycji nie dla odchudzania. Milutko pozdrawiam

w działaniu. trzymaj się

No tak teraz to Ty w tym swoim Krakowie mozesz świetować wiosnę ale dlaczego jak ja tam byłam tydzień temu to było tak paskudnie zimno. Na dodatek na pamiątkę zabrałam z Krakowa choróbsko co mnie do dzisiaj męczy. :))) Ja też chcę mieć wiosnę...a narazie mogę tylko pomarzyć o spacerze w ciepełku. Ale masz rację nadzieja wszystko osłodzi, nawet leżenie w łózku. :))

ale zima chyba też odeszła. <img src="http://img231.imageshack.us/img231/4325/normal29wz3.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />

kota se kupię...niech mi nóżki futerkiem grzeje... hihihi

kurcze ale masz swietne rezultaty jak ty to zrobiłas daj mi prosze pare rad:) ja obecnie nie jem słodyczy nie jem kolacji stram sie w ogole mało jesc nawet nie słodze cwicze codziennie na orbitreku i jakos opornie mi idzie to odchudzanie...co jeszcze powinnam robic...? jutro sie waze pierwsze prawdziwy tydzien diety i cwiczen...zobaczymy czy zobacze efekty...boje sie ze nie:(

...śniegi stopniały...czas pokazać światu nowe, wiosenne oblicze :)

:)