Mogłam sie tego spodziewać ,że po ostatnim lekkim spadku wagowym nastapi u mnie kryzys głodowy .......buuuuuu......
Dzisiaj było mi głodno ,chłodno i do domu daleko........ale teraz jak wróciłam i pojadłam to jest mi niedobrze.........buuuuuu i po co mi to było......za dużo było tego wszystkiego, a mój zoładek sie juz lekko skurczył.... a ja jadłam, jadłam i jadłam i końca nie było widać....no to teraz mam.....cierp ciało jak żeś chciało
Teraz nic mi nie pozostało tylko głosić na jutro lekką głodówke....:(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mama147
22 lutego 2007, 18:59Coś ostatnio często mam takie dni ! Najgorsze, że zabrać się za siebie nie mam siły. PS. lukrowanego ze stołu nie zjadłam !
gonia36
22 lutego 2007, 18:39...a gdzie nowe wpisiki ??? co tutaj za leniuszek urzęduje ??? :)
ada1965
22 lutego 2007, 10:16Dziękuję.Muszę przy tym posiedzieć,a dzisiaj czasu mało.Mam nadzieję,że jakoś mi się uda.Pozdrawiam i nie życzę ssania w żołądku:)
stellabella
21 lutego 2007, 14:51A dzisiaj jak jest?-lepiej juz? buziaki
ada1965
21 lutego 2007, 09:52Mówi się trudno i żyje się dalej.Nie mniej wyrzutów sumienia.Czasami tak już jest,że dopada nas wilczy głód.Ważne,że nie dzieje się to każdego dnia.Będzie dobrze.Masz w sobie siłę walki - to widać.Pozdrawiam
Fufka
21 lutego 2007, 09:52każdy ma wzloty i upadki wazne jest to aby po upadku nie leżeć za długo np. jak ja :-)). Wstawaj i dalej do przodu.... pozdrowienia
karenina
20 lutego 2007, 19:41Nie bucz...!!! Jutro Popielec, więc sobie popościmy... A jeśli chodzi o poniedziałek to chyba jakieś ogólne ssanie było :(( bo i ja czułam się jakbym była na gumce uwiązana do lodówki. Im dalej odchodziłam, tym szybciej mnie ciągło z powrotem :((
Machala
20 lutego 2007, 16:03ten poniedziałek jakis feralny był! I u mnie się działo...ledwo żywa byłam!I najadłam sie jak słoń przed SNEM!!!
grazynkach
20 lutego 2007, 07:49wczoraj może ciśnienie rosło albo spadało ;) Dzisiaj będzie lepiej. Powodzenia, pozdrawiam serdecznie.
gabraj
19 lutego 2007, 22:14skąd ja to znam.Wiem również jak bardzo się potem żałuje tego co się zrobiło. Odwrotu niestety nie ma. Pozdrawiam
filipinka1
19 lutego 2007, 21:59tego poniedziałkowego kryzysu to jakby kopia mnie z ostatnich dni, tygodni, doskonale wiem co czujesz..., nie daj się, weź w garść, pozdrawiam
ewikab
19 lutego 2007, 21:03Mnie od niej odrzuciło po litrze ...brrrrr...
gonia36
19 lutego 2007, 19:56....buuuuczeć zabraniam !!! ...a to że jadłaś nie znaczy wcale, że zaraz musisz przytyć i głodować pokutnie w dniu jutrzejszym !!! nie można sie wpędzić w nastroje wyrzutami sumienia przesycone - to błędne koło !!! zabraniam głodować :)