Oj grudzień nie był dla mnie łatwy.... mam nadzieję, że "wychodzę" na prostą. Z mamą nadal nie wiemy do końca co jej jest... W szpitalu szukali udaru, ale na badaniach obrazowych nic nie widać, okulista twierdzi, że to porażenie mięśnia wzrokowego w wyniku retinopatii cukrzycowej, a neurolog twierdzi że porażenie nerwu wzrokowego, ale trzeba znaleźć przyczynę. Cukrzycę wyklucza, bo mówi że moja mama jak na cukrzyka ma bardzo niskie te cukry. Może jakaś infekcja? Czekamy na wynik boreliozy. Niemniej mama jest już w domu, neurolog dał jej zastrzyki poprawiające przewodnictwo nerwowe i na razie czekamy. Jakaś poprawa jest. Wszyscy zgodnie mówią, że to potrwa pół roku. Mama mówi, że najgorzej czuje się w sklepie gdzie półki zastawione są towarem, nie może patrzeć na choinkę... a najgorsze jak jedzie autem i jedno auto jedzie na czołówkę (moja mama nie prowadzi tylko jako pasażer). Czekamy....
Olek rośnie. Ma już 6 zębów, z czego 4 górne wyszły mu w czasie od drugiego dnia świąt do niedzieli. Był trochę hardcore. Mam nadzieję, że teraz mu trochę odpuści. Bo się bidok namęczył. Ćwiczymy dalej, zaczął przyjmować pozycję czworaczą, więc coś tam się dzieje. Niczym do jedzenia nie można przy nim ruszyć, bo podnosi taki wrzask, że masakra. Choćby go ze skóry obdzierali. Zaczął robić "papa". Nadal ma problemy ze snem. W dzień teraz ucina sobie max 30 min drzemki..... Nie wysypia się i potem jest zmierzły. Przy nim to Miśka była aniołkiem
O mnie upomniała się praca.... potrzebują pomocy, więc co się da to zdalnie im pomagam w ramach umowy zlecenia. Jednym słowem trochę zaczynam się wdrażać... zwłaszcza, że wrócę do innego działu. Nie obciąża mnie to bardzo, a jakiś grosz zawsze wpadnie. W ramach usprawniania porządków zrobiliśmy sobie z Mężem prezent i kupiliśmy robota sprzątającego (u nas Mąż odkurzał). Ależ to jest cudowne urządzenie!
Moja waga niebezpiecznie szybuje w górę. Od początku stycznia wróciłam do ćwiczeń, od wczoraj pilnuję tego co jem i mam nadzieję, że zacznie coś spadać. W ramach motywacji kupiłam sobie wczoraj w lidlu dżinsy w starym rozmiarze i mam zamiar na wiosnę się w nie zmieścić
W telegraficznym skrócie u mnie to tyle. Za 20 minut Olek wstanie ze swojej turbo drzemki POZDRAWIAM!!
diuna84
17 stycznia 2020, 13:52Dzielna jesteś ;)
aleksandravitalia2020
16 stycznia 2020, 10:13Witaj :) nie mogę się napatrzyć na Twoje zdjęcie, masz przepiękny uśmiech i widać, że jesteś super pozytywna osobą :) co do boreliozy...moja mama miała ogromne problemy z ciśnieniem, strasznie jej skakało, nigdy nie miała takich problemów, oprócz tego skarżyła się na bóle w stawach i na głośne dźwięki... Oglądanie z nią filmu akcji kończyło się przerwaniem, bo biedna nie dawała rady. Okazało się, po badaniach, że ma boreliozę- paskudztwo, które robi spustoszenie w organizmie i trudno je wytępić. Obecnie jest już po terapii antybiotykami i jest troszkę lepiej. Trzymam kciuki za mamę Twoją i mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. co do pracy, to czym się zajmujesz zawodowo? z tego, co wyczytałam z tego wpisu, to masz jeszcze córeczkę? Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia :) P.S. Ja tez mam jeansy w szafie, które czekają na dobre czasy :D
Kora1986
16 stycznia 2020, 14:09Tak - mam jeszcze 5-latkę w domu. Istny wicher 😀Zawodowo zajmuje się rozliczeniami projektów IT. Faktury, zestawienia, rozliczenia, raporty... Nudy 😀
Maratha
15 stycznia 2020, 08:49Zdrowia dla mamy. Po dzieciach najlepiej widac jak ten czas zaiwania, tyle co byl malenki, ba jeszcze niedawno wstawialas zdjecia brzucha :D Ani sie obejrzysz bedziesz go slala do przedszkola. :D
skogvesen
14 stycznia 2020, 16:51Cierpliwości dla Ciebie, zdrowia dla mamy i przespanych nocy dla Olka :)
sylversky
14 stycznia 2020, 13:50U mnie też motywacja spodniowa :) Trzymam kciuki ;)
Nattiaa
14 stycznia 2020, 12:47trzymam kciuki żeby waga szybko spadła :* buziaki
RapsberryAnn
14 stycznia 2020, 10:16Też mamy rumbę w sensie ten jeżdżący odkurzacz u też jestem nim całkowicie zachwycona :)
skafanderka
14 stycznia 2020, 09:39To życzę by następne miesiące były już spokojniejsze! Zdrówka dla Mamy i senności dla Olka;) U nas "Piotruś" czyli robot sprzątający wrócił na stanowisko po awarii, czas bez niego był dramatem;)
Kora1986
14 stycznia 2020, 19:43Jednak do wygody człowiek szybko się przyzwyczaja 😁
ewelka2013
14 stycznia 2020, 09:27z waga na pewno dasz sobie radę:)
Kora1986
14 stycznia 2020, 19:44Obyś miała rację... Bo jak nic nie ruszy to się załamię..
akitaa
14 stycznia 2020, 09:16Ojej to nieciekawie z mamą... Oby to się wyjaśniło i szybko jej puścilo. Z zębami dajecie czadu :D 4 w takim krótkim czasie, wow! U nas na dole widoczne dwie połówki jedynek 😉
Kora1986
14 stycznia 2020, 09:22Przynajmniej idzie to u Was na spokojnie :-)
Anankeee
14 stycznia 2020, 09:04Faktycznie dużo się u Ciebie dzieje :) Niezłą motywację sobie zrobiłaś tymi spodniami ;) Jaki robot wybraliście? Zawsze się zastanawiałam nad takim zakupem...
Kora1986
14 stycznia 2020, 09:21Budżetowo - Xiaomi, ale oglądaliśmy filmiki z testów i naprawdę wypadał bardzo dobrze.
ewelka2013
14 stycznia 2020, 09:25i ile takie cudo kosztuje? też się zastanawiałam... ale ciągle pilniejsze wydatki...
Kora1986
14 stycznia 2020, 13:381000zl z wysyłką