niestety do góry. Czy się przejmuję?? Nawet nie, bo w sumie po ubraniach tego nie czuję, a jak patrze w lustro to nawet nie wyglądam najgorzej. Może to woda, może to że nie byłam wczoraj w WC, a może sałatka z fetą na kolację i kieliszek martini?? Jutro się pomierzę i zobaczymy jak to wygląda. A dzisiaj jedna z moich najlepszych koleżanek z pracy przyniosła urodzinowe ciasto - i co myślicie, że nie zjadłam??!! Oczywiście, że zjadłam Sto lat Martusia
Dzisiaj wchodzę na 1700 kcal i myślę, że zacznę w niedzielę ćwiczenia ze sztangą. Na początek może z samym gryfem. Dzisiaj cardio polecone przez jedną z Was Ma być ogień - spalę ciasto
W ten weekend idziemy z Miśką do teatru, a poza tym musimy kupić nową umywalkę do łazienki i baterię. Zabieram się też do przesadzenia moich storczyków na nowe podłoże, bo widzę że by się to im przydało. Poza tym standardowe zakupy spożywcze i czas z rodzinką Więcej planów na razie nie mam. Aaaa przepraszam - w sobotę mój Mąż obiecał kolację z okazji Dnia Kobiet Wiem, że będzie makaron, bo mój Mąż zdaje sobie sprawę, że dam się uwieść “na makaron” Winka nie będzie (co wczoraj wypiłam to moje) - zaczynam leczenie przed podaniem autoszczepionki. A propos winka to powiem Wam, że wczoraj sączyłam ten jeden kieliszek i czułam, że miękną mi kolanka i się “upijam”. Jednym kieliszkiem! Chyba się starzeję
A Wy jakie macie plany na weekend??
tarasiuk
11 marca 2018, 08:53Dokładnie najlepiej się pomierzyć, bo przyczyn wzrostu może być wiele ! Często ćwiczę tą tabatkę , daje wycisk :)
Pixi18182
10 marca 2018, 11:03Hehehe ja też zjadam ciasto jak jest okazja, ostatnio np zjadłam babeczkę z czekoladą bo dostałam na dzień kobiet :) A co do brania przez winko, ja to max 2 kieliszki i czuję , że mnie wzięło ;)
fitball
9 marca 2018, 18:35a może winko było mocne?
Kora1986
12 marca 2018, 08:39martini czerwone - raczej nie ma dużo %. Mówię Ci - starzeję się :-)
Katerina2110
9 marca 2018, 12:11A może waga po prostu świruje ? ;) powodzenia przy dalszych spadkach ! pozdrawiam :)
patkak
9 marca 2018, 10:340,5 w górę czy 0.5 w dół to to samo ;D Mąż uwodzi cię na makaron :D mnie można uwieść na każde danie restauracyjne.
aniapa78
9 marca 2018, 10:31Super, że nie przejmujesz się wahaniami wagi. U mnie jutro wizyta u dietetyczki i analiza składu ciała. A w niedzielę planujemy z mężem bieg po lesie. Może uda nam się wyrwać na ognisko jak znajdziemy opiekę do dzieci. Udanego weekendu:)