pomyślałam, że skoro jest PMS (pre-menstrual syndrom) to może i jest POS (pre-ovulation syndrom)?? Ja już któryś cykl na niego cierpię. W okolicach owulacji jestem poddenerwowana/smutna/płaczliwa i pewnie jeszcze kilka innych dołujących objawów bym się doszukała. A powinnam przecież wyglądać i czuć się jak milion dolarów? A tu co?? Najwyżej jakieś pół centa. Trzymajcie kciuki, żebym nie "zajadła" tego swojego stanu!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wieprz14
15 września 2017, 12:56Każdy grosz...wróc, cent się liczy. Trudno być kobietą. Rozumiem Cię:):):)
VITALIJKA1986
14 września 2017, 07:03Mam niestety te same objawy..........nic sie nie da zrobic............Przeczekac trzeba.Takie stany zagryzalam slodyczami, teraz juz nawet tego nie moge:)
agazur57
13 września 2017, 16:06Też tak mam- zaczyna się 5 dni przed owu (równo z rozpoczęciem dni płodnych) i kończy 3 dni po. Samopoczucie do d..., bolący brzuch, wzdęcia, zmęczenie. Wizualnie widać, że jestem napuchnięta. Gdy zgubiłam kilkanaście kg objawy mi się złagodziły, ale nadal są. Na szczęście przed @ jest w miarę ok.
paczektoffi
13 września 2017, 15:28ja też tam mam :( po ciążach. Wcześniej tego nie było :(
aniapa78
13 września 2017, 14:32Na pewno coś takiego jest. Ja jestem wtedy osłabiona i spuchnięta. Trzymaj się:)