za wczorajszy dzień zasłużenie namalowałam na kalendarzu zieloną uśmiechniętą buźkę - zachowuję się jak dziecko z tymi znaczkami, no ale jeśli ma pomóc to spróbuję każdej metody na znalezienie motywacji. Trzymałam się jak trzeba - byłam twarda jak skała. Cieszę się, bo czuję że jakoś na nowo znalazłam siłę i motywację. Chyba mobilizuje mnie fakt, że odchudzać się mogę tylko do końca tego roku, bo potem zacznę ostre przygotowania do zmiany swoje stanu “świeckiego” na “błogosławiony”. Jak buźek będzie więcej to wstawię fotkę mojego kalendarza.
Wieczorkiem odwiedziłam basen razem z Mężem-jestem z niego dumna, bo sporo pływał. Zaczął coś ze sobą robić. W niedzielę planujemy też wyskoczyć na łyżwy. Na basen chodzi też taki chłopak, który schudł chyba ze 20 kg! Po czym to stwierdzam? Po “biuście”, który niestety mu zwisa na klatce piersiowej. Takie widoki powodują, że uświadamiam sobie, że schudnąć to tak naprawdę pestka, ale przy dużej nadwadze to co dzieje się ze skórą… często jedynym wyjściem jest poddanie się operacji plastycznej, ale koszty i cierpienie są ogromne. Niech to będzie przestroga dla nas Wszystkich kiedy waga niebezpiecznie szybuje w górę!
Dzisiaj po przyjściu do domu musimy ogarnąć kwestię naszych rowerów, bo już trochę zawadzają w pokoju, a pogody chyba już i tak na nie nie będzie! Przy okazji odwiedzimy rodziców, bo tata wrócił z zagranicy i trochę się nie widzieliśmy. Wieczorkiem planuję trochę poćwiczyć - 5 min skakanka, Mel B - uda i brzuch, 20 min skakanka. Mam nadzieję, ze zdażę też pomasować uda. I to pewnie tyle, choć chciałabym jeszcze poukładać puzzle, które rozłożyliśmy z Mężem na stole w dużym pokoju Może nagnę dzisiaj jakoś czasoprzestrzeń
therock
13 listopada 2013, 21:25oby jak najwiecej tych buziek:)
Ellfick
13 listopada 2013, 17:17hmm... zielone buźki w kalendarzu... hmm zawsze to jakiś pomysł.. chyba potrzebuje jeszcze trochę czasu by się zmobilizować..
CzarnaCzekoladka
13 listopada 2013, 16:38Dziękuję Kochana :***. Ku przestrodze.. najlepiej jest chudnąc wolno i ćwiczyć by skóra zdążyła się uelastycznić i jakoś pozbierać po utracie kg.
laskotka7
13 listopada 2013, 13:16juz myślałam czytając tytuł że o jakiejś maseczce piszesz :)
Anankeee
13 listopada 2013, 13:11Każda motywacja jest dobra,jeśli jest skuteczna :) Powodzenia ;-)
kala1212
13 listopada 2013, 12:57Kawa...mmmm już za pół godziny poznam jej smaczek ;)
jamay
13 listopada 2013, 12:40My planujemy basen jutro. Zgodnie ze swoim postanowieniem. Mam nadzieję, że się uda.