kolejny nowy intensywny dzień....
kromka chleba razowego + ser o obniżonej zawartości tłuszczu+ pomidor, szczypior + kawa . Było mi trochę mało i wpadła jeszcze cieniutka kromeczka z plasterkiem sera...
II śniadanie 12:00
mały jogurt naturalny z bakomy+łyżeczka dżemu+ słodzik + odrobinę orzeszków (tak jak wczoraj)
obiad 14:00
talerz zupy pomidorowej. Niestety w wykonaniu babci więc zabielana
przekąska 16:00
jogurt smakija malinowa panna cotta(uluniona panna cotta) + mandarynka
kolacja 18:00
mozzarella light 1/2 kuli+ pomidor
KAWA: I I
HERBATA: I I
WODA: I
SOK 100%: I I
Po obliczeniu kaloryczności mieszczę się w 1200 kcal :))))
Nie jest źle, ale nie jest tez super. Jutro postaram się bardziej restrykcyjnie podejść do diety. Jadę z narzeczonym w poniedziałek do KRK wtedy to będzie masakra. Mam nadzieję że podołam. Będę czekała na niego w apartamencie aż wróci ze szkolenia. Mamy pokój z kuchnią żeby samemu sobie robić posiłki. Najlepsze rozwiązanie dla będących na diecie...