Byłam dziś na pilatesie.
Trenerka dodała rollersy i pracowałyśmy na tych niepozornych wałkach. I masowaaałyśmy ciałko! Czuję się jak nowonarodzona, serio! Moje zakwasy zniknęły, w ogóle jakoś lżej. I to po 1 godzinie! Cudo! <3
O, tu przykładowy obrazek z gogle. Tak ćwiczyłyśmy i polecam szczerze! Zastanawiam się też czy nie kupić do domu - mój mąż ma problemy z kręgosłupem, ja z resztą od jakiegoś czasu też.
Z dietą spoko.
Przyszła mi dziś paczka z nowymi kolorkami lakierów z semilaca i sztucznymi rzęsami z ardell. 30 stycznia idziemy na bal karnawałowy, trzeba się upiększyć :P
angelisia69
16 stycznia 2016, 04:25ja robie takie rollowanie na butelce z napojem ;-) nie mam kasy na roller wiec musialam improwizowac
pozytwnajola
15 stycznia 2016, 21:57zarąbiste!!! jeśli Twój mąż ma problemy z kręgosłupem to jak najbardziej wskazana jest joga i pilates! są asany ułożone na bóle kręgosłupa , ramion i szyi. są tez specjalne ćwiczenia na wzmocnienie kręgosłupa! Ja kilka lat temu uszkodziłam sobie kręgosłup w pracy i na fizjo robiłam właśnie układy jogi oraz ćwiczenia na piłce. ... zaintrygował mnie ten roller :) pozdrawiam