Dawno mnie tutaj nie było. Okropnie ciężko wrócić mi na właściwe tory diety. Dużo się działo, przez co zaniedbałam dietę. Między innymi obroniłam magistra cieszę się bardzo, bo nie było łatwo no ale w końcu Matematyka królową nauk Właśnie z tej radości pozwoliłam sobie na około 2 tygodnie świętowania. Dzisiaj waga pokazała 73,8 wiedziałam, że pójdzie do góry bo widzę już po sobie, ale nie nastawiałam się na taki wynik.
Tak poza tym to za 3 tygodnie jadę na wakacje, ekipa rewelacyjna, 8 genialnych osób. Wybieramy się nad Balaton, 6 dni to można już odpocząć od codzienności. Wyjazdy wiąże się z wystąpieniem w bikini. Od kilku dni staram się znaleźć coś sensownego i nie mogę na siebie patrzeć. Wydaje mi się jakbym wróciła do swojego wyglądu sprzed odchudzania a przecież to tylko niecałe 5 kg do przodu, więc nadal jestem -10kg.
Teoretycznie zaczęłam dzisiaj wszystko od nowa. Mam 3 pełne tygodnie do wakacji a 4 do wesela. Muszę dać radę i wrócić do najniższego poziomu wagi. Liczę na WASZE wsparcie.
Karli82
25 lipca 2017, 10:46Gratuluję tytułu:) Z pewnością dasz radę zrzucić nadbagaż wakacyjny do wesela. Trzymam kciuki!
PapierScierny
21 lipca 2017, 14:21Również szukam kostiumu, bo stary jest za duży (stanik). :/ moje cycełki :/ Trzymam kciuki, oby się udało. Ale nie warto się spinać. Nie wiem, jaką przedtem miałaś dietę, ale mam nadzieję, że jesteś rozsądną kobietą i nie będziesz jeść głodowych porcji. :d Może jakiś ruch? :)
angelisia69
21 lipca 2017, 13:29Fajnie ze wakacje przed Toba,ale niezadowolenie z figury potrafi skutecznie zepsuc radosc :( Moze zamiast sie na tym skupiac,zacznij myslec nad zmianami,ze przyszle wakacje juz takie nie beda bo nie dopuscisz sie do takiego stanu?O wiele latwiej dbac o sylwetke i jedynie kosmetyczne 2-3kg przez sezonem zrzucic niz do lata ciezka praca a potem pol roku lub wiecej lenistwa i waga znow w gore?
kobietaa22
21 lipca 2017, 13:33Zdecydowanie masz rację, lepiej zabrać się od razu za robotę. Ja pracuję nad sobą od lutego i trzymałam się całkiem dobrze a im bliżej wakacji tym bardziej odpuszczam. Taki paradoks :(
angelisia69
21 lipca 2017, 13:48no to czas,przewartosciowac priorytety i wiecej czasu poswiecic na zdrowe jedzenie,zeby potem zadne wakacje nie byly ci straszne,a jedyna zmora byl problem finansowy z zakupem kostiumu(bo na zgrabnej sylwetce wszystkie swietnie leżą ;) ) Opracuj jakis plan i wdrąż go w zycie,zawsze latwiej miec jakis plan i sie go trzymac.Powodzonka