Witajcie.
Piszę kilka słów po dosyć długiej przerwie, ale trochę zmieniło się u mnie w tej przerwie. Przede wszystkim udało mi się trochę zejść z tłuszczyku. Od najwyższej wagi to już prawie 20 kg.
Muszę się Wam pochwalić, że mam towarzysza w odchudzaniu. Jest nim mój mąż, który odchudza się razem ze mną a przede wszystkim bardzo mnie wspiera. Nie powiem, że jest lekko bo czasem bywają dni koszmarne, ale jakoś dajemy radę. Ogólnie jest O.K.
Będę kończyć bo trzeba przygotować kolację.
Pozdrawiam wszystkich, którzy trzymają za nas kciuki.
paniania1956
1 czerwca 2017, 09:01Ja Ciebie tez pozdrawiam i trzymaj się jako i ja się trzymam.
Sofijaaa
31 maja 2017, 20:49Fajnie że wróciłaś :-) Powodzenia życzę :-)
filipAA
31 maja 2017, 18:55Powodzenia życzę wam na nowej drodze życia;-)