Witajcie.
Na początku muszę się Wam pochwalić moją wagą 151.3 kg (zaczynałam od 170.8 kg). Jak tak dalej pójdzie to uda mi się zrealizować postanowienie wakacyjne już niedługo (150 kg). A tak w ogóle to jestem dumna z siebie i mojego męża, który odchudza się razem ze mną. Dzisiaj byliśmy kupić dla Niego spodnie i okazało się, że wejdzie w spodnie o dwa rozmiary mniejsze niż poprzednio i nie musieliśmy się pytać o największy rozmiar. Ja na razie odpuszczam sobie zakupy. Poczekam na lepsze czasy. Muszę się Wam jednak pochwalić, że mieszczę się w bluzeczki sprzed 3-4 lat. Dla mnie to i tak ogromny sukces. Mam nadzieję że będzie tak dalej szło bo we wrześniu mam wesele u kuzyna i chciałabym iść w sukience jakiejś normalnej, a nie jak wieloryb. Kończę ten wpis bo czeka mnie jeszcze praca.
Dziękuję wszystkim za poprzednie komentarze.
Pozdrawiam.
zmiana2010
9 czerwca 2017, 11:38Brawo Ty. Gratulacje!
Sultanka_Kosem
9 czerwca 2017, 05:18Wsparcie męża ważne . Gratuluję spadku oby tak dalej powoli do celu
Awa76
8 czerwca 2017, 19:33Gratuluję spadek wagi robi wrażenie. Trzymam kciuki żeby dalej spadalo
Barbie_girl
8 czerwca 2017, 17:13Super widze pozytywny wpis :) powodzenia i gratuluje :)