Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta jednak nie


Witajcie w wieczorną już niedzielę.
Mam małego dołka wiecie? :(

Próbowałam z dietą, ale zrezygnowałam. Nie po tym komentarzach które dostałam od Was, ale przez to, że ja nie mam silnej woli. 
Wiem tylko, że dzięki zdrowemu, racjonalnemu jedzeniu wyjdę na prostą!
Wiem też, że pewnie gdybym tylko zrezygnowała ze słodyczy i wieczornego jedzenia, do tego włączyła trochę ruchu to miałabym co bym chciała...
Jak ważyłam te 96 kg  właśnie tak było - racjonalne odżywianie, odstawienie słodyczy, słodkich napojów, do tego bieganie i rower i dostałam co chciałam ;)

Wtedy byłam zadowolona, dumna z siebie, pewna siebie... a teraz...
Wagę mam tą samą (czasem tak myślę, że skoro nie mogę jej stracić to po prostu taką wagę powinnam mieć i już), ale nie czuję się z nią tak fantastycznie jak dawniej...

Ja już nie wiem co zrobić, by po rozpoczęciu zmian tak szybko nie rezygnować...
NIE WIEM! 

Chciałabym i sobie i Wam życzyć na nowy tydzień dużo mobilizacji, straconych kilogramów, dużej ilości ruchu, by każdy nowy dzień był powodem do DUMY!
  • elfarran

    elfarran

    9 lutego 2014, 21:38

    Nie załamuj się, każdy ma czasem doła! Pamiętaj, że czas i tak upłynie- im szybciej zaczniesz tym szybciej zobaczysz efekty! ;)trzymam kciuki!

  • zdemotywowanaa

    zdemotywowanaa

    9 lutego 2014, 21:05

    Pomyśl sobie o tym jak bedziesz sie swietnie czuła gdy schudniesz :) to powinna być najlepsza motywacja :) powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.