Wczoraj wróciłam z wycieczki do Wisły. Było genialnie. Pierwszego dnia wchodziliśmy na Baranią Górę. Mamy bardzo duużo zdjęć i filmików, więc materiał na projekt zebrany :) Spaliśmy w schronisku Przysłop. Nie polecam. Warunki okropne, a ceny wygórowane, ale i tak było bardzo wesoło ;p z taką ekipą nie mogło być inaczej! Liczę na powtórkę.
Kilogramy spadły odrobinę. Waga pokazała 49,5 kg mimo, że nie trzymałam diety, a ćwiczenia zdarzały się sporadycznie. Jedynie w weekend majowy było więcej ruchu. Całą majówkę spędziłam na rowerze. Udałą się bardzo :)
winter_beats
7 maja 2014, 22:07też bym chciała po górach pochodzić :)
ariss
7 maja 2014, 16:31Oooo kurde zazdroszczę! Też kocham góry! I gratuluję spadku! ;)