Ostatnio dodane zdjęcia

Znajomi (1)

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witajcie ;) jestem świeżo upieczoną żoną i trochę mniej świeżo ale dopieczoną absolwentką studiów wyższych... jednak to nie koniec mojej nauki... los chciał że obecny mąż wyemigrował mi do Norwegii... i jakimś zabawnym zbiegiem okoliczności też tu jestem! tęsknię za rodzinką okrutnie, ale dzielnie to znoszę i od pon. do pt. dreptam na kurs językowy... spędzam tam zaledwie 3,5 h dziennie + ok 2h nauki w domu.... no ale resztę dnia poświęcam mężowi... ale gdy on jest w pracy to.... staram się sprawdzić w nowej roli "Pani domu"... niestety to ma i swoje minusy... w postaci " za dużo czasu a w efekcie pieczenie słodkości, które uwielbiamy razem z mężem..." nie żebym się sobą zająć nie umiała... więc postanowiłam swoje pokłady zapału przenieść z pieczenia na ćwiczenie ;D bo wcześniejsza pasja tak z 5kg mi pomogła zdobyć ... ( a myślałam że jak z garnuszka mamusi wyjdę to będę tylko chudła hihi). Ale najbardziej do odchudzania to zachęciły mnie pomysły męża... jako że jestem ssakiem ciepłolubnym ponad miarę i narzekam jak się tylko da na norweską zimę to mam zagwarantowany miesiąc na plaży w wakacje... tylko ... UPS?! tam trzeba jakoś wyglądać O.o ... no tak że.. motywacja jest....dobre chęci też... orientacja w diecie nie za bardzo.... ale poprzeglądam to i tamto i może jakiś złoty środek się znajdzie xD Ps. wybaczcie że tak chaotycznie... dopiero się przyzwyczajam do przelewania swoich myśli do internetu... nieco to stresujące ;p

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 646
Komentarzy: 10
Założony: 5 lutego 2017
Ostatni wpis: 10 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KlareLyseSol

kobieta, 32 lat,

167 cm, 69.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

10 lutego 2017 , Komentarze (3)

Witajcie ;)

ten tydzień poświeciłam na powiększanie mojej wiedzy na temat prawidłowego odżywiania się oraz ćwiczeń... czytałam artykuły vitalii oraz wasze pamiętniki w poszukiwaniu cennych wskazówek. Po lekturze przemyślałam dogłębnie moje błędy i teraz czas na ich eliminację. Na szczęście nie odżywiałam się aż tak źle i nie musze obracać swojego życia o 180 stopni... najważniejsze to muszę skończyć z wypiekami, jeść częściej no i oczywiście więcej ruchu... to tak w wielkim skrócie bo gdyby było to wszystko to bym nie ważyła tyle co ważę... chociaż słodkości potrafią zgubić  ;d

W tym tygodniu było wręcz wzorowo z powstrzymywaniem się od słodkości... ale ciekawszym zajęciem było odkrywanie ćwiczeń ;d szukałam takich, które mi będą odpowiadać.... i... dziś znalazłam idealne, czyli interwały ;D po prostu zakochałam się w nich ;) czułam że żyje zarówno w czasie ćwiczeń jak i po ich zakończeniu! oczywiście próbowałam i innych ... i nie zamierzam się ograniczać, raczej chcę różnorodne treningi robić... ale trochę się zawiodłam na ćwiczeniach które większość wychwala.. z całym szacunkiem do pani Chodakowskiej... ćwiczenia są ok... ale to nie to... robiłam je... ale mnie nie wciągały... może to ten sposób prowadzenia... a może to przez typ ćwiczeń... trudno mi to określić... ale wiem że trzeba robić ćwiczenia wzmacniające i dlatego raz w tygodniu mimo wszystko zamierzam te ćwiczenia robić... nie mniej 5/5 treningów w tygodniu wykonane... jutro zasłużony odpoczynek .. ale tylko od ćwiczeń ;)

Trzymajcie się ;*

6 lutego 2017 , Komentarze (7)

Witam.

Na początku wszystko wydaje się trudne... mam nadzieję że z upływem czasu będzie łatwiej... na razie zaczynając moja przygodę postawiłam sobie 3 cele.

1. odessać się od słodyczy ;P

2. ćwiczyć chociaż 4 razy w tygodniu

3. jeść zdrowiej... więcej warzyw, mniej obiadków typu domowa pizza...

No to ..... zaczynam ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.