Przez to miałam kolację w ogródku, czyli świeże owoce i warzywa. :D Ale jeszcze doszła zupa z kubka, szklanka barszczyku i 2 kawy. I wiecie co? Zrobiłam sobie tą kawę, wzięłam łyk i pomyślałam 'O tak, tego mi brakowało'. Nie potrzebowałam żadnej czekolady itp, chciałam KAWY. Szkoda, że kosztuje mnie 2 łyżeczki cukru, ale dzisiaj była tego warta. :D
Dzisiaj na wadze 62.8! Jakim cudem - nie wiem. Chyba naprawdę przedwczoraj rozruszałam metabolizm. :D Ale prawie 1 kg w 2 dni? Dziwne, ale nie narzekam. :D
Dzisiaj w końcu poćwiczyłam! I zaliczyłam pierwszą stację na skakance! :D Gdzieś w połowie już byłam tak wkurzona, bo jakoś mi skakanie nie szło, skakanka cały czas zaczepiała mi się o nogi, ale tak sobie pomyślałam, że niedużo mi zostało do tej pierwszej stacji i jakoś doskakałam do tej Lizbony. :D
Menu:
9.30:
płatki kukurydziane z miodem i orzechami (240) + mleko (120) = 360kcal
12.00:
jabłko = 50kcal
13.00:
omlet z 2 jajek (160) na maśle (40) z 4 plastrami polędwicy (60), ketchupem (20) i 3 marchewkami (40) = 320kcal
16.00:
- jabłko = 50kcal
- 2 papryki = 60kcal
- maliny = 90kcal
- kubek zupy grzybowo serowa z makaronem = 80kcal
- szklanka barszczu = 80kcal
- kawa z 2 łyżeczkami cukru = 40kcal
czyli 400kcal
18.00:
kawa z 2 łyżeczkami cukru = 40kcal
Razem: 1170kcal
Aktywność:
- 110 brzuszków
- 1000 podskoków na skakance, czyli
1. stacja Warszawa - Lizbona (3217km) ZALICZONA!
Następna stacja: Lizbona - Madryt 604km
Płyny:
- 1 herbata
- szklanka barszczu
- szklanka zupy
- 2 kawy
- szklanka wody
Razem: 1,25L
Kurczę jaką mam satysfakcję z tej 'pracy'. :p Ręce bolą, oczy mimo 2 wypitych kaw się kleją, ale humor i satysfakcja jak najbardziej są. :D Jestem ciekawa ile zarobię... Zobaczymy. :D
A tymczasem ja się żegnam. Do jutra więc. :)
Następna stacja: Lizbona - Madryt 604km
Płyny:
- 1 herbata
- szklanka barszczu
- szklanka zupy
- 2 kawy
- szklanka wody
Razem: 1,25L
Kurczę jaką mam satysfakcję z tej 'pracy'. :p Ręce bolą, oczy mimo 2 wypitych kaw się kleją, ale humor i satysfakcja jak najbardziej są. :D Jestem ciekawa ile zarobię... Zobaczymy. :D
A tymczasem ja się żegnam. Do jutra więc. :)
kizukoo
uLa2012
2 sierpnia 2012, 22:01ciesz się spadkiem mi zdarzają się one o wiele rzadziej niż bym chciała ;pp ;*
Zabka92
2 sierpnia 2012, 21:02montujesz instalacje elektryczne? :D pyszne menu :)
Dosiaa15
2 sierpnia 2012, 13:41OOo kawa *.* mi chyba też tego brakuje, idę zrobić :D
wantyou
2 sierpnia 2012, 12:45ta zabawa z tymi stacjami jest niezła, chyba też tak muszę i będzie większa motywacja do skakanki ;)
goodvibrations
2 sierpnia 2012, 10:00Ale waga ładnie leci, pozazdrościć :D. Trzymaj tak dalej! :)
Ahsen
2 sierpnia 2012, 07:04Gratuluję spadku i zdobycia stacji - pierwsza jest najgorsza, ale potem już leci z górki! :)
Boczkozaurus
1 sierpnia 2012, 23:28raz na jakiś czas kawa to po prostu marzenie^^
lofciak
1 sierpnia 2012, 22:22super Ci idzie, pozdrawiam, trzymam kciuki! :*