Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 119 :)


Dzień udany jak najbardziej. :) Czyli sierpień dobrze zaczęty. :D Byłam hm... W pracy? Jeśli tak to można nazwać. :p Więc pracowałam jakieś 5-6h przygotowując instalację elektryczną do skupu. Jeszcze duuużo mi zostało, a zależy mi, żeby jak najwięcej zrobić przed wyjazdem, dlatego też jutro z rana lecę 'do pracy'. :P

Przez to miałam kolację w ogródku, czyli świeże owoce i warzywa. :D Ale jeszcze doszła zupa z kubka, szklanka barszczyku i 2 kawy. I wiecie co? Zrobiłam sobie tą kawę, wzięłam łyk i pomyślałam 'O tak, tego mi brakowało'. Nie potrzebowałam żadnej czekolady itp, chciałam KAWY. Szkoda, że kosztuje mnie 2 łyżeczki cukru, ale dzisiaj była tego warta. :D

Dzisiaj na wadze 62.8! Jakim cudem - nie wiem. Chyba naprawdę przedwczoraj rozruszałam metabolizm. :D Ale prawie 1 kg w 2 dni? Dziwne, ale nie narzekam. :D

Dzisiaj w końcu poćwiczyłam! I zaliczyłam pierwszą stację na skakance! :D Gdzieś w połowie już byłam tak wkurzona, bo jakoś mi skakanie nie szło, skakanka cały czas zaczepiała mi się o nogi, ale tak sobie pomyślałam, że niedużo mi zostało do tej pierwszej stacji i jakoś doskakałam do tej Lizbony. :D

Menu:
9.30:

płatki kukurydziane z miodem i orzechami (240) + mleko (120) = 360kcal


12.00:

jabłko = 50kcal

13.00:

omlet z 2 jajek (160) na maśle (40) z 4 plastrami polędwicy (60), ketchupem (20) i 3 marchewkami (40) = 320kcal


16.00:

- jabłko = 50kcal
- 2 papryki = 60kcal
- maliny = 90kcal
- kubek zupy grzybowo serowa z makaronem = 80kcal
- szklanka barszczu = 80kcal
- kawa z 2 łyżeczkami cukru = 40kcal
czyli 400kcal

18.00:

kawa z 2 łyżeczkami cukru = 40kcal

Razem: 1170kcal

Aktywność:
- 110 brzuszków
- 1000 podskoków na skakance, czyli
1. stacja Warszawa - Lizbona (3217km) ZALICZONA!


Następna stacja: Lizbona - Madryt 604km


Płyny:
- 1 herbata
- szklanka barszczu
- szklanka zupy
- 2 kawy
- szklanka wody
Razem: 1,25L

Kurczę jaką mam satysfakcję z tej 'pracy'. :p Ręce bolą, oczy mimo 2 wypitych kaw się kleją, ale humor i satysfakcja jak najbardziej są. :D Jestem ciekawa ile zarobię... Zobaczymy. :D

A tymczasem ja się żegnam. Do jutra więc. :)

kizukoo
  • uLa2012

    uLa2012

    2 sierpnia 2012, 22:01

    ciesz się spadkiem mi zdarzają się one o wiele rzadziej niż bym chciała ;pp ;*

  • Zabka92

    Zabka92

    2 sierpnia 2012, 21:02

    montujesz instalacje elektryczne? :D pyszne menu :)

  • Dosiaa15

    Dosiaa15

    2 sierpnia 2012, 13:41

    OOo kawa *.* mi chyba też tego brakuje, idę zrobić :D

  • wantyou

    wantyou

    2 sierpnia 2012, 12:45

    ta zabawa z tymi stacjami jest niezła, chyba też tak muszę i będzie większa motywacja do skakanki ;)

  • goodvibrations

    goodvibrations

    2 sierpnia 2012, 10:00

    Ale waga ładnie leci, pozazdrościć :D. Trzymaj tak dalej! :)

  • Ahsen

    Ahsen

    2 sierpnia 2012, 07:04

    Gratuluję spadku i zdobycia stacji - pierwsza jest najgorsza, ale potem już leci z górki! :)

  • Boczkozaurus

    Boczkozaurus

    1 sierpnia 2012, 23:28

    raz na jakiś czas kawa to po prostu marzenie^^

  • lofciak

    lofciak

    1 sierpnia 2012, 22:22

    super Ci idzie, pozdrawiam, trzymam kciuki! :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.