Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 46


Dzisiaj z rana miła niespodzianka na wadze. Ale na razie nie powiem ile ważę, poczekacie do poniedziałku.

Dzisiaj wyjeżdżam do ciotki, możliwe, że na noc. Trochę się boję, bo oni zawsze takie tłuste rzeczy jedzą ii kurde nie wiem co ja tam mam jeść. :(

Noo i we wtorek wycieczka... Okazało się, że Mc'Donaldzie będzie zestaw burger + frytki + napój dla każdego, czyli nici z sałatki... I chyba wezmę na tą wycieczkę same kanapki z dżemem, twarogiem i inne z polędwicą, sałatą, ogórkiem, rzodkiewką, może niektóre z serem; no i oprócz tego jakieś owoce, pewnie jabłka... Mama mi pewnie kupi paluszki i cukierki miętowe na drogę, jak zawsze.

Boję się trochę wyjeżdżać gdzieś przez tą moją dietę, no ale nie będę siedzieć przez to w domu.

Dzisiaj już nie dodam żadnego wpisu, może jutro z resztą menu, a dzisiaj zjadłam:

9.00:
jogurt (135kcal) + pół szklanki płatków kukurydzianych (90kcal) + 2 kromki chleba ziarnistego (150kcal) + łyżeczka dżemu (25kcal) + ok. 25 g twarogu 0% (25kcal) + 3 plasterki polędwicy (30kcal) + liść sałaty (1kcal xD) + mała rzodkiewka (2kcal xD) = 458kcal

Miałam zjeść tylko kanapkę z twarogiem i dżemem, ale strasznie miałam ochotę na tą drugą.

To na tyle, do jutra!

kizukoo

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.