WITAJCIE PO TAK DŁUGIEJ NIEOBECNOŚCI:* Dziękuję za te liczne zapytania na priv o moją nieobecność i Tobie Natalko za komentarz ponagleniowy:)
Dzisiaj wraca mama i wzięłam się za porządki na jej powrót żeby od razu nie brała się za sprzątanie bo było by mi wstyd że tak jej dom zaniedbałam...(dla niewtajemniczonych-mama wyjeżdża do pracy do Włoch a my z mężem opiekujemy się w tym czasie dwoma domami-naszym i Jej) No i w ruch poszło czyszczenie dywanów okien i podłóg-trochę kalorii chyba spaliłam bo poty się lały po tyłku;) Waga 53,8 kg dwa tyg do wesela-zobaczymy co uda mi się wskórać przy tych słodkościach które mama przywiezie;) szykują się zakupy bo mama zawsze rzuca większa gotówkę żeby córcia podreperowała garderobę;) Więc będą tez zdjęcia:) Jutro was ponadrabiam bo dzisiaj muszę sie z mama nagadać;)
Zaczęłam zmniejszać ilości pochłanianych słodyczy i objętościowo ilość jedzenia na talerzu. Jak mama wróci i będę miała więcej czasu dla siebie i zapisuję się na siłownię wtedy już będę musiała ćwiczyć bo zapłacone;)
BUZIAKI Chudzinki:*
Tysiia
13 września 2013, 07:01Mamusia pewnie była zadowolona z czystego domku :))) dobry pomysł z siłownią - będzie pretekst aby regularnie ćwiczyć :) buziaki
MajowaStokrotka
11 września 2013, 20:36Zgadza się, jedzenia jest naprawdę sporo.Dzisiaj wszystkie posiłki jadałam regularnie i w zasadzie kolację zjadłam już z obowiązku:)
rossinka
9 września 2013, 13:45U każdego ostatnio sprzątanie ;) lubię takie spalanie kalorii :))) Kiziu fajnie, że jesteś :) też wróciłam po długiej nieobecności, heh letni odwyk był od V ;) mam zamiar nadrobić zaległości i poczytać co nieco :)) Pozdrawiam!
Blama
9 września 2013, 10:45oj takie sprzątanie to niezłe ćwiczenia :))
kasiolekkk
9 września 2013, 10:00fajnie że jesteś, taki ruch w domu to tez dobre ćwiczenia;) czekam na fotki;*
krcw
8 września 2013, 22:30do wesela na pewno jeszcze coś spadnie jak się postarasz:):)
chcebycpieknaaaa
8 września 2013, 22:09Lubię taką pracę w domu, kiedy jest tego az tyle, ze nie ma czasu usiąść, wtedy czuję, ze zyję :D
MyWorldAndMe
8 września 2013, 21:56Kochana cieszę się,że napisałaś!:*ojj Słonko za dużo tych słodkości u Ciebie za dużo:P chcesz na swój kiziowy tyłeczek dostać?:D ale ładnie,że Mamie pomogłaś!:)w ogóle Wy na tych dwóch domach to naprawdę podziwiam!:*
zemra79
8 września 2013, 21:14no wlasnie ja juz nawet sprawdzalam czy mnie przypadkiem nie zlikwidowalas ze znajomych!! ach te slodkosci!!