Hej Chudzinki:) Jak w
tytule najwyższy czas wrócić do diety i ćwiczeń bo za równy miesiąc mam
wesele i chciała bym na nim fajnie się prezentować. Przy wadze 54kg na
Majorce nie czułam się źle bo dużo było tam grubych dziewczyn ;p Ale w
Polsce znowu zaczęłam mieć kompleksy i trzeba coś z tym zrobić;) Tak
więc od dnia jutrzejszego zaczynam zwracać uwagę na to co ląduje w moich
ustach i codziennie zamierzam się przez godzinę poruszać. Bez wielkiej
spiny ale chcę to zrobić dla siebie. Uzbierało się w ciągu roku 8kg to
dużo podejrzewam że z 4 miesiące zajmie mi żeby wrócić do wagi z dnia
ślubu jeśli będę konsekwentna:) Póki co 50-51 kg na ślub kolegi to mój
plan. Wczoraj miałam spotkanie z koleżanką , dzisiaj zrobiłam piękne
paznokcie do pracy. Urlop mam do niedzieli szkoda ze pogoda taka do
bani, ech wróciło by się na Majorkę. Ta tygodniowa wycieczka kosztowała
nas blisko 8 tys. zł łącznie z pamiątkami i wycieczkami ale warta była
tych pieniędzy-podejrzewam ze już nigdy nie będzie nas na taką stać więc
tym bardziej się cieszę że wybraliśmy Majorkę a nie jakąś Bułgarię czy
Węgry bo tam możemy co roku jeździć za 1/4 tych pieniędzy. To tyle na
dzisiaj-pochwalę się jeszcze że piszę do Was z nowego laptopa firmowego
mojego męża-chyba będzie mój;p
BUZIAKI i dzięki za wszystkie miłe komentarze:)
RedTea
26 sierpnia 2013, 19:39tak tak, juz widzialam, i skomentowalam :) a ja to ta w zoltym Zdjecia nie oddaja calej prawdy :P
RedTea
26 sierpnia 2013, 16:03wstaw jakies zdj z wyjazdu :)
ewelina18115
24 sierpnia 2013, 13:41i tak jestes szczuplutka kiziu:) ja od maja przytyłam 8kg i brak jakiejkolwiek motywacji:(
basiaaak
24 sierpnia 2013, 13:13Troszkę się mylisz, bo jakaś tam Bułgaria kosztuje od 2350 do nawet 4500 zł oczywiście od osoby. Czyli wcale nie tak mało. No chyba, że chcesz mieć byle jaki hotel z maleńkim basenem kilometr od plaży to za 1700zł się znajdzie... A Węgry to zupełnie inna bajka więc nie ma co ich porównywać do egzotycznych wakacji :) No to do dzieła:) Powodzenia
MyWorldAndMe
24 sierpnia 2013, 09:35Kochana no uzbierało się uzbierało,ale szczerze to po Tobie tak tego nie widać!wiesz Kochana,to,że ćwiczyłaś sprawiło,że ciałko jest i tak fajne:)wiem,że dasz sobie radę,bo jeszcze niedawno te 51 już Ci się pojawiało!także działaj działaj!:))i bądź często:D aaa i mówisz,że zachachmęcisz mężulkowi sprzęt?:D a dobrze;D
MajowaStokrotka
24 sierpnia 2013, 08:58Jak będziesz konsekwentna, to na pewno wrócisz do wymarzonej wagi:)
kasiolekkk
24 sierpnia 2013, 08:55zdjęcia z wakacji są cuudne, a ty wygladałaś bosko;) i ta opaleniznaa;) pozazdrościć;) a co do nadwyżki to dasz rade, ja też przybrałam ok4 kilosy i tez zaczynam się z nimi rozprawiać;) także trzymam kciuki, buziaki;)
Tysiia
24 sierpnia 2013, 08:15jak chcesz potrafisz się zdyscyplinować więc powrót do dawnej wagi wydaje się być realny Kiziu ;)) my idziemy za tydzień na wesele, ale ja jestem usprawiedliwiona z moją figurą bo to już 4 miesiąc ciąży :d zresztą...i tak na razie nic nie widać :P my za każdą wycieczkę też płaciliśmy ok. 7, 8 tys. łącznie z wycieczkami fakultatywnymi, ale widoki i wrażenia są tego warte - jak jest okazja trzeba korzystać ;) buziaki
5kgw2ms
23 sierpnia 2013, 21:51Spokojnie:) na pewno odzyskasz wagę . Trzymam kciuki:)
chcebycpieknaaaa
23 sierpnia 2013, 21:17Na pewno się uda wrócić do wymarzonej wagi ;) a co do wakacji to zgadzam się, pojechać raz a konkretnie i nie żałować :)
chcebycpieknaaaa
23 sierpnia 2013, 21:17Na pewno się uda wrócić do wymarzonej wagi ;) a co do wakacji to zgadzam się, pojechać raz a konkretnie i nie żałować :)
Blama
23 sierpnia 2013, 21:16Jasne że na wakacjach to trzeba się wyszaleć a na Majorce to już na pewno :)) ach zazdroszczę :D i powodzenia Kochana w postanowieniach :)
krcw
23 sierpnia 2013, 21:13na pewno odzyskasz swoją ślubną wagę:) ja też mam wesele za nieco ponad miesiąc i planuję trochę popracować nad sobą:D tak więc możemy się wspólnie motywować:D