Witam dziewczynki:*
Wybaczyłam;) Wczoraj już dałam się pocałować i przytulić. Zrobiło się miło wytłumaczyłam Mu że chcę być jego przyjacielem, myślę że tym razem dotarło bo jeszcze się tak długo nie gniewałam a już wcześniej zdarzyło się mu skłamać w jakichś drobnych z pozoru nieistotnych sprawach. Ale takie zagrania trzeba zdusić w zarodku żeby kiedyś nie okłamał mnie w poważnej sprawie... Na jutro planuję zdjąć "żelazne majtki" jak to określił mój mąż dzisiaj;p No bo od kilku dni się oganiam od niego jak od zarazy;) dzisiaj gra studniówkę i będzie tam ta zdzira która kiedyś rzuciła hasło "Kochanie miałam wczoraj do Ciebie dzwonić" (które mnie czytają regularnie pamiętają tę sytuacje) będę się całą noc tym stresować:(( NIE ŻYCZĘ SOBIE ŻEBY JAKIEŚ PODSTARZAŁE WYGŁODZONE HOT MAMUŚKI ODNOSIŁY SIĘ W TAKI SPOSÓB DO MOJEGO MĘŻA!!!!!!
Zmiana tematu-mąż był ze mnie dumny jak zobaczył 48 a nie 50 na wadze... bo ostatnio zaczął mi dogryzać ze tyle jem co nie było przyjemne i się nawet trochę obraziłam...Ale było minęło i zaczynam walkę! Żarcie nie może mną rządzić! Utycie jest oznaką słabości a ja jestem silna i zawzięta! Choć wczoraj tego nie pokazałam wieczorem bo po kolacji zjadłam przed TV 4 jabłka i 2 kiwi! i rano na wadze pół kg więcej ale to owoce więc dzisiaj powinno zlecieć i się wyrównać tym bardziej że planuję dzień białkowy.
Zmiana tematu-mąż był ze mnie dumny jak zobaczył 48 a nie 50 na wadze... bo ostatnio zaczął mi dogryzać ze tyle jem co nie było przyjemne i się nawet trochę obraziłam...Ale było minęło i zaczynam walkę! Żarcie nie może mną rządzić! Utycie jest oznaką słabości a ja jestem silna i zawzięta! Choć wczoraj tego nie pokazałam wieczorem bo po kolacji zjadłam przed TV 4 jabłka i 2 kiwi! i rano na wadze pół kg więcej ale to owoce więc dzisiaj powinno zlecieć i się wyrównać tym bardziej że planuję dzień białkowy.
Na wczoraj miałam wielkie plany ćwiczenia, pillingi, owijanie... a tymczasem padłam o 20 jak kłoda i nie mogłam podnieść głowy. Ta grypa/przeziębienie mnie wykańcza:/ W pracy się trzymam bo muszę ale po powrocie do domu uchodzi ze mnie powietrze i nie mam siły na nic, wszystko mnie boli. Chciała bym dzisiaj po lekcjach (trzech) zrobić to co zaplanowałam na wczoraj ale obawiam się ze moje kiepskie samopoczucie mi nie pozwoli:( Trzymajcie się dzielnie przez weekend:)
Nati 4u pod to zakuwanie;p
http://www.youtube.com/watch?v=WvKzyuL7ubQ
MIŁEGO WIECZORU CHUDZINKI:*
Dominislava
28 stycznia 2013, 14:46Trza być silnym :) Powodzenia :)
Madzik2244
26 stycznia 2013, 19:37ojee nie bylo mnie kilka ni i takie zmiany dobrze ze sie pogodziłas z męzem ;)) takie klotnie nie sa warte niczego;)pozdrawiam:D
rossinka
26 stycznia 2013, 19:13Wiem, wiem, lekarz pod nosem ale szewc bez butów chodzi hihi ;) mój mąż kaszlał tyle co nic, lekka gorączka a zapalenie oskrzeli miał, córa to samo miała. Zdrowiej szybko !
Mewera
26 stycznia 2013, 17:48ja nigdy nie potrafię wytrzymać całego dnia w kłótni i zawsze na noc wraca zgoda - nigdy inaczej. Najważniejsza jest rozmowa - szczera rozmowa - bolesna prawda boli mniej niż perfidne klamstwo i trzeba tego uczyć od samego początku trwania związku..
rossinka
26 stycznia 2013, 15:52Kiziu a byłaś u lekarza się przebadać ?? Pytam bo ja tak kiedyś chodziłam przeziębiona do pracy, bo dopiero co podpisałam umowę i głupio mi było na dzień dobry iść na zwolnienie skończyło się strasznie, byłam doslownie sztywna a bólu nie zapomniałam do dziś, byłam o krok od zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. A mąż Cię kocha nie masz się co martwić o niego a te podwalające się pindy powinny się wstydzić!
Naaii
26 stycznia 2013, 14:57Powiem Ci, że też bym była zazdrosna ale Twój mąż kocha tylko Ciebie, więc nie marudź tylko wykorzystaj go ile się da i niech idzie zmęczony ;D Co do dietki cieszę się, że się nie dajesz :)) nie wolno! Ja też się biorę za siebie i nie ma przeproś!!! :)) Mnie tak samo męczy praca.. więc wiem dokładnie co czujesz ale co zrobić.. mus to mus i już. Zrób coś dla siebie i już! Nie ma marudzenia! Główka w górę Serduszko! :))
Blama
26 stycznia 2013, 14:51Mąż to tylko będzie czekał aż do domku wróci :)) nawet jej nie zauważy!! :) a lepiej że zjadłaś owoce niż np 4 batony i 2 czekolady :D miłego dnia :*
MajowaStokrotka
26 stycznia 2013, 14:36Najważniejsze, że sobie wszystko wyjaśniliście.Staraj się panować nad zazdrością i...apetytem:)
krcw
26 stycznia 2013, 13:52dasz radę:) to tylko kwestia czasu, mi też było ciężko się zmotywować ale już działam i efekty są:)
RedTea
26 stycznia 2013, 13:19mimo wszystko milego wieczoru! :)
LillAnn1
26 stycznia 2013, 13:15ale franca...ale bym jej dosrała z czymś:/
5kgw2ms
26 stycznia 2013, 13:12Nie przejmuj się jakąś podstarzałą dzidzią piernik hehehehe Twój mąż ma zarąbistą laskę w domu i nie masz się czego obawiać:)
Tysiia
26 stycznia 2013, 12:35Może tym razem Hot Mamuśka obierze sobie inny cel ;) nie stresuj się na zapas ;*
Tysiia
26 stycznia 2013, 12:30to przed Tobą niespokojna noc, Mąż się na pewno nikomu nie da, mając taką piękną Żonkę ;) zbędne teksty będzie puszczał kątem ucha , po za tym masz rację takie tekściki są niesmaczne !!!