Dwie osoby
uznały że poprzednie wpisy lepiej się im czytało ale zdecydowana
większość woli nowe podtytuły, więc głosem większość podtytuły zostają
na dłużej:)
DIETA & ĆWICZENIA
Wczoraj jej nie było w cale! A czemu? Bo mama zrobiła racuchy...sto lat nie jadłam, chyba przed odchudzaniem ostatni raz więc ponad rok temu no i pochłonęłam ich sto tysięcy chyba! Waga się mi odwdzięczyła z ten wyskok i to baaardzo. Zobaczyłam o poranku 46,8kg FUCK! Tyle dni trzeba pracować na spadek (choć by tych zaległości jelitowych) a w jeden dzień mżna cudownie to zaprzepaścić przez łakomstwo i obżarstwo bo inaczej tego nie da się nazwać...ech dzisiaj dzień białkowo-detoksowy będzie trzeba się postawić do pionu! Nie ćwiczyłam bo kolano jeszcze mnie boli:/
PRYWATA
Spóźniłam się na Cichopka! Normalnie wyobraźcie sobie że źle coś przeczytałam w sieci i jak przyjechałam to już jej nie było. Ja to zawsze muszę coś pokręcić, ale nie ma tego złego pojechałam do koleżanki do pracy na kawkę:) Mąż do pracy a ja do domku gdzie z mama i kotem oglądałam TV;) Niby znoszę w miarę dobrze to kiedy jedzie beze mnie ale wolę sama rezygnować z wyjazdu niż z przymusu zostawać w domu (przez nogę)
Dzisiejszy dzień spędzę cały z mężem:) Może się gdzieś wybierzemy jak nie będzie padać, a jak będzie zimno to zostaniemy w domu i spożytkujemy ten czas miło i przyjemnie...;p
Iw jesteś tam?:) Dawać te nutki czy nie;p
MIŁEGO DNIA:*
DIETA & ĆWICZENIA
Wczoraj jej nie było w cale! A czemu? Bo mama zrobiła racuchy...sto lat nie jadłam, chyba przed odchudzaniem ostatni raz więc ponad rok temu no i pochłonęłam ich sto tysięcy chyba! Waga się mi odwdzięczyła z ten wyskok i to baaardzo. Zobaczyłam o poranku 46,8kg FUCK! Tyle dni trzeba pracować na spadek (choć by tych zaległości jelitowych) a w jeden dzień mżna cudownie to zaprzepaścić przez łakomstwo i obżarstwo bo inaczej tego nie da się nazwać...ech dzisiaj dzień białkowo-detoksowy będzie trzeba się postawić do pionu! Nie ćwiczyłam bo kolano jeszcze mnie boli:/
PRYWATA
Spóźniłam się na Cichopka! Normalnie wyobraźcie sobie że źle coś przeczytałam w sieci i jak przyjechałam to już jej nie było. Ja to zawsze muszę coś pokręcić, ale nie ma tego złego pojechałam do koleżanki do pracy na kawkę:) Mąż do pracy a ja do domku gdzie z mama i kotem oglądałam TV;) Niby znoszę w miarę dobrze to kiedy jedzie beze mnie ale wolę sama rezygnować z wyjazdu niż z przymusu zostawać w domu (przez nogę)
Dzisiejszy dzień spędzę cały z mężem:) Może się gdzieś wybierzemy jak nie będzie padać, a jak będzie zimno to zostaniemy w domu i spożytkujemy ten czas miło i przyjemnie...;p
Iw jesteś tam?:) Dawać te nutki czy nie;p
MIŁEGO DNIA:*
dziuba89
28 października 2012, 16:57A mnie się tak i tak dobrze czytało :) Ciebie się po prostu bardzo dobrze czyta :)
kate3377
28 października 2012, 15:06A u nas Cichopkowa była wczoraj, ale wcale nie miałam ochoty jej oglądać;)
newlife.poznan
27 października 2012, 16:41tej, kizia masakra normalnie! mam tak samo, ćwiczę, dietkuje i spada, a wysrczy jeden dzień i co? +2kg.:(
Madzik2244
27 października 2012, 16:03cichopkowa jest spkoko!:) ja dzis bylam w millenium z grupą z zajęc na grzesznym obiedzie;d;d
Madzik2244
27 października 2012, 16:02cichopkowa jest spkoko!:) ja dzis bylam w millenium z grupą z zajęc na grzesznym obiedzie;d;d
Madzik2244
27 października 2012, 16:02cichopkowa jest spkoko!:) ja dzis bylam w millenium z grupą z zajęc na grzesznym obiedzie;d;d
juliette22
27 października 2012, 15:22Jak dla mnie też lepiej sie czyta obecne wpisy wszystko jest tak fajnie uporządkowane, co do racuchów zjadłaś nie przejmuj się bo wszystko dla ludzi wystarczy troche poćwiczyć i na drugi dzienb powrócisz do wagi, a że Cichopkowa Ci zwiała to sama widzisz skoro nie zdązyłaś to znak że i tak nie było co oglądać;) miłego dnia
LillAnn1
27 października 2012, 14:17hmmmmm....racuchy :D pychotki sama bym zjadła... Ale szkoda mi wagi...cały czas jest między 50,7-50,8.... Muszę w końcu zejść do pełnych 50kg a potem już mniej...przecież ja juz widziałam 49,9 Dzień paskudny.....u nas spadł śnieg....
wiola79.gliwice
27 października 2012, 13:42Tak se czytam i czytam twoje wpisy i powiem ci zycie to masz lajcik,bo z tego co rozumiem to nie pracujesz i nie uczysz sie,aj ja juz zapomnialam jak to jest bez dzieci bez obowiazkow no i wogole,zazdroszcze ze masz tyle czasu dla siebie ,korzystaj bo potem zostana ci juz tylko wspomienia.Pozdrawiam
PiersiastaMycha
27 października 2012, 12:50No Kochanie, jestem już..:* Aj tam taki mały wzrost na wadze - szybko spadnie :)!!! To Ci wstrętny Cichochłopek zwiał, aj.. ja też zawsze tak mam, że coś przekręcę czy czegoś nie doczytam :/. U mnie pogoda wstrętna - leje cały czas :(. A placuszki, mniiiiam nie żałuj sobie :). Buziaki :******
xJuliette
27 października 2012, 12:48Widzę, że jesteś takim miłośnikiem racuchów jak ja :D Uwielbiam je! Kiedyś mama mnie wołała na racuchy, a ja z pośpiechu ze schodów spadłam, haha. U mnie pada cały dzień, dosłownie;/ Ale nie ma tego złego... ;)
Blama
27 października 2012, 12:05oj nie dziwię ci się, na pewno też bym się nie oparła racuchom... :D Nie wiem jak u Ciebie ale jakieś 200 km od ciebie u mnie szaro i buro i ponoru i pada... Miłego dnia! :*
5kgw2ms
27 października 2012, 12:02heheh ja tam nie lubię Cichopek a tego Hakiela Klakiera to już w ogóle hehehe
Tysiia
27 października 2012, 11:59No właśnie co z tą NASZĄ IW? :) a tego Cichopka chyba nie ma co żałować co nie :))):PPP p.s. udanego weekendu:*