Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tydzien 4 + hula pytanie(edit)


Noga nadal boli, uzywam steppera zamiast biegac. Sprobuje dzisiaj wyjsc i zobacze, moze jednak bede musiala wrocic do lekarza. Tak sie urzadzic!!! Ale za to mam super buty to biegania :). Wydalismy ciut wiecej niz planowane ale sa naprawde wygodne a to najwazniejsze :). Waga leci w dol, juz stracilam planowany kg. wiec teraz  badziej sie martwie utrzymaniem wagi niz jej spadkiem :). Zwiekszyli mi ilosc kalorii w posilkach z 1300 dziennie do 1600 :). Zaczyna mi odpowiadac to jedzenie naprawde malych porcji(dopoki nie jestem glodna jak diabli). Mile zaskakuje, ze wszystkie skladniki z osobna wygladaja zalosnie ale razem sa sycace. I zdrowe. Nie odzywialam sie zle ale jadlam niewiele warzyw i wlasciwie zadnych owocow. Kawy i herbaty nie pilam wcale, wiec tego mi nie brakuje. Pilam Inke, w wielkim blisko litrowym kubku, pol na pol z mlekiem. Tego mi czasem brakuje, w sumie czasem taki kubek zastepowal mi sniadanie :). Przeszkadza mi fakt, ze dieta poki co jest dla mnie drozsza niz poprzedni styl zycia i przygotowywanie posilkow pochlania mi wiecej czasu, ktorego mam tak niewiele ale wszystko sie dotrze. Waze 9kg mniej niz w czerwcu (7kg od kiedy rozpoczelam diete)! Czuje jak podkoszulki juz mnie tak nie opinaja a spodnie sa luzniejsze :). Maz stwierdzil, ze jestem wyraznie szczuplejsza :). To daje naprawde kopa :)! Psychicznie czuje sie super, nerwowa i raptusowata jak zwykle ale super:). Cwicze co mi kaza i ile mi kaza, znajduje czas kosztem innych zajec ale to nie "na zawsze" tylko pol roku, rok... da sie przezyc a cel jest nieporownywalny dla mnie z niczym innym. Maz podziwia moja sile woli, fakt, ze nie pale (on nadal cmocha na balkonie), ze zamiast jeszcze bardziej przytyc po rzuceniu to poszlam na diete, ze sie trzymam postanowien chociaz gotuje mu super posilki, pieke dzieciom ciasta etc. - nic nie uszczkne. To wszystko tez mnie umacnia :). Na grzeszki bede sobie pozwalac jak juz porzadnie schudne, poza tym wychodze z zalozenia, ze jezeli pozwolisz sobie na cos raz, pozwolisz i 2 i 3 i... Lepiej wiec nie pozwalac sobie wcale.
Zycze wszystkim zaparcia i sily woli bo naprawde warto i naprawde schudniecie jest mozliwe!!! Widze tu na Vitalii FANTASTYCZNYCH ludzi, ktorzy chudna wiecej niz ja mam do schudniecia. I DAJA RADE! Wiec jezeli oni daja rade to i ja i Wy dacie :). A tym co juz schudli i moga sie poszczycic wygladem galazki gratuluje i dziekuje, bo jestescie dla mnie inspiracja i zywym dowodem na to, ze sie da! I ze warto sie przemeczyc i walczyc! Zycze Wam wytrwalosci w osiagnieciach, zeby nie przepadly. No, to sie rozpisalam ;)... Ide teraz porozrabiac z dziecmi :).

EDIT: Mam do Was pytanie, znalazlam 2 hula hoop i zastanawiam sie, ktore lepsze, jestem poczatkujaca i nie chcialabym sie pokiereszowac..


http://www.amazon.co.uk/Fitness-Mad-Weighted-Wave-Hula-1-5Kg/dp/B004CMJCLK/ref=pd_sim_sbs_sg_4

http://www.amazon.co.uk/ResultSport®-Level-Anion-Massage-Weighted/dp/B001L7U27W/ref=sr_1_29?ie=UTF8&qid=1382810758&sr=8-29&keywords=hula+hoop

Temat stary jak Vitalia ale pomyslalam, ze moze cos podpowiecie :).

  • Dareczka86

    Dareczka86

    1 listopada 2013, 11:53

    Cześć. Mam w domu hula hop bez wypustek. Jest zdecydowanie lepsze dla początkującej osoby, nie zniechęcisz się tak szybko. Co do tego z wypustkami; jeśli nie masz wprawy w kręceniu, to gdy będzie ci spadać na ziemię, możesz naprawdę okrutnie poobijać se kostki(zwykłym też ale 100razy mnie boli). Te z wypustkami są raczej cięższe od tych bez, myślę, że dają (chyba) szybsze efekty, ale jeżeli na zwykłym będziesz z determinacją kręcić (najlepiej codziennie), to efekty będą już nawet po tygodniu.

  • Agnes2602

    Agnes2602

    28 października 2013, 10:04

    Super,też bym tak chciała. Od 7 tygodni odżywiam się zdrowo,ciemne kasze,makarony,chrupki chleb ,chydy nabiał,warzywa,trochę owoców.Schudłam tak kilo i teraz to wróciło,zdażały się wpadki żywieniowe ale może jedna na tydzień i co ?!Zła jestem,ćwiczę 3 razy w tygodniu,dużo się ruszam i co?Myśle że jem zdrowo ale za dużo objętościowo.Oj dziś się załamałam jak weszłam na wagę i wszystko wróciło,ale nie panikuje bo zważę się tak za 2 tygodnie tydzień po @,tak robię. Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.