Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jade, jade na rowerze


to juz minela godzina mojego pedalowania. 

Godzina wczesniek bylam znenerwowana I chcialam zrobic kawe, usoacs prized teleqiOrem I zezrec ciastka... Na pewno z 10 pub I wiecej. Ale ppmyslal ze jak sie spoce to moze mi te nerwy pojda szybciej w niepamoec, no i Islam raxje.

Byla tez mpja mama qiec glupio by mi bylo sie obzeracc przy niej. Tylko obym pamietala jak jej juz nie bedzie co mam robic na stresa, szczegolnie jak dziecko spi.

A teraz czuje sie rewelacyjjnie, gotowa na kazde wyzwanie I juz nie waze 90kg tylko 89,7kg. Jestem na dobrej drodze, tylko nie move z niej zejsc. 

Go Kinga!

  • johana78

    johana78

    22 marca 2014, 08:12

    Super sprawa :)

  • anna20061

    anna20061

    21 marca 2014, 15:53

    Kinia powodzenia :)

  • iamnotperfect

    iamnotperfect

    21 marca 2014, 15:33

    Heh, ciężko się czyta ale można zrozumieć :) ja na rowerku tylko pół godz wytrzymywałam :)

  • kingoje82

    kingoje82

    21 marca 2014, 15:22

    Mama mia ile bledow!!! Przepraszam czytajacych!!! To wina telefonu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.