waga niby spadla
Waga dzjs 90,1 ale ta maszyna to mi potrafi dodawac 1,5 kg i sama sie wazy jak ja postawie w innym kafelku w lazience.
Zgdyby nie moja mama to pewnie zezarlabym wielgachna porcje lodow, bo nie tyle co mialam na nie ochote ale na zabicie stresa i smutkow..ale zabronila mi isc do lodziarni no i mala wygrana. Teraz do mnje dotarlo ze ja zazeram smuty, stresy i dlarego nie chudne, bo nie umiem sobie radzic z problemami...
Dietetyczhie bylo fajnie, na obiadek byl makaron razowy z pesto z suszonych pomidorow i orzechow laskowcyh, same dobrodziejstwa:) porcja wlasciwa
na podwieczorek 1/4ananasa i kolacja z avokado i kiwiobuzki
Qualcuna
16 marca 2014, 12:46dobrze ze masz wsparcie w mamie. jak synek?
agnes315
15 marca 2014, 14:36niestety większość z nas tak ma :) Buziaki :)*
Angela104
14 marca 2014, 23:25ja natomiast mam na odwrót ; smutki itd nie umiem zajeść , wręcz wtedy ściska mi się żołądek i dupa. Powodzenia ;)