Nie ma to jak narzekanie, ale to taka prawda.
Ale lodow sobie nie odzaluje, ale przynajmniej kolacje zjadlam skromna.
Od 6 dni jade na antybiotyku, bo jakis bronchit sie przyplatal i nje pozwala mi ani odchudzac ani cwiczyc. A do tego chata do sprzatania i malowanie....
wszyscy sie odchudzaja, a ja gruba narzekam....i juz tak 10 lat...
hugebelly
11 marca 2014, 22:40uwielbiam ostatnie zdanie :) tyle w nim prawdy o kazdym z nas... lody to świętość, rozumiem Cię :D
Foczka81
11 marca 2014, 22:24No to bierzem się Kochana do roboty! W kupie siła :)
otoja1981
11 marca 2014, 22:15normalnie jakbym siebie slyszala, witam w klubie jestesmy dwie tego samego rodzaju :)