Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzy po trzy


Już rok....az sie usmiecham, bo pamietam dokladnie dni, w ktorych pisalam 'pamietnik', schudlam ze trzy kilo(nie umiem przesunac wskaznika wagi;)) rozstalam sie z mezczyzna, pałiłam trawe, zrobiłam kolczyk w cipie i marze o Jeziorze Łabędzim w Operze Sydnay. To chyba jedyne rzeczy, ktore na mysl przychodza. 
Ekscytuje mnie, zbliżajaca sie jesien...niesamowitym jest fakt, ze umeranie moze byc az tak fascynujące.
No i co tru to tru, nie tylko wiedziec, a i czuc musimy, ze sami kowalami wlasnego losu jestesmy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.